22 Lut 2010, Pon 17:06, PID: 196782
Wiecie co, w sumie Wam trochę zazdroszczę tych dobrych wyników testów predyspozycji. Pomyślałam, że wezmę sprawy we własne ręce i zgłoszę się na praktyki z organizowanego programu stażowego, gdzie trzeba najpierw wypełnić test predyspozycji, a później zrobić zadanie. Strach jest odsunięty w czasie, bo głównie w wakacje te praktyki są (do tego czasu przecież się zmienię i douczę języka taaa). Wszystko fajnie, płatne, ładne oferty, z pozytywnym myśleniem podchodzę do testu i.... zonk. Nie mam żadnych zdolności - myślenie przestrzenne, analityczne czy jakie ono tam było : kiszka, zdolności komunikacyjne: no nawet najlepiej: ocena 3,5 , wszystko pozostałe w granicach 2-3. Kurde, ja to jakiś samolubny tuman chyba jestem, zdenerwował mnie ten test, potwierdził, że naprawdę się nie nadaję. Druga sprawa, że dla mnie te sytuacje były nierealne, więc nie wiem czy zaznaczyłam dobrze, tak jak bym się zachowała. A może to wynika z mojej fobii... bo powiedzmy pytanie o zachowanie w sytuacji, gdy kolega potrzebuje materiałów, które ostatnio zbierałam, a ja właśnie mam spotkanie, na które już jestem spóźniona. Wnioskuję, że dobra odpowiedź to: dzwonisz do klienta i przekładasz spotkanie, jeśli to możliwe, i pomagasz koledze. No super, już widzę jak dzwonię, a szczególnie w sytuacji, gdy jestem spóźniona, niech sobie koleś czeka, a ja go wystawię. Chyba bym to rozpamiętywała do końca życia.
Zresztą bez sensu rozmyślam, bo jestem tysiące lat świetlnych od znalezienia czegokolwiek.
Boję się iść do UP, mogłabym się już zarejestrować mimo, że jeszcze studiuję, ale boję się... więc odkładam. Może nie jest to największy strach świata... ale co będzie jak mnie wyślą na kurs, jak ja go znajdę, co jak nie będę mogła długo znaleźć pracy i będą mi kazali brać pieczątki od niedoszłych pracodawców, że ubiegałam się o pracę, a najgorsze - co jak znajdą mi potencjalną pracę.
Wysłałam trochę odpowiedzi na oferty pracy i praktyk - głucho. Nawet próbowałam poprzez znajomości: olali mnie. Nie wiem jak to będzie...
Fresk - czyli byłeś na jakimś kursie, na jakim?
Jas - mam podobny sposób rozmyślania zanim coś zrobię, wiadomo jak się to kończy. A na ile wykreślają z UP?
Zresztą bez sensu rozmyślam, bo jestem tysiące lat świetlnych od znalezienia czegokolwiek.
Boję się iść do UP, mogłabym się już zarejestrować mimo, że jeszcze studiuję, ale boję się... więc odkładam. Może nie jest to największy strach świata... ale co będzie jak mnie wyślą na kurs, jak ja go znajdę, co jak nie będę mogła długo znaleźć pracy i będą mi kazali brać pieczątki od niedoszłych pracodawców, że ubiegałam się o pracę, a najgorsze - co jak znajdą mi potencjalną pracę.
Wysłałam trochę odpowiedzi na oferty pracy i praktyk - głucho. Nawet próbowałam poprzez znajomości: olali mnie. Nie wiem jak to będzie...
Fresk - czyli byłeś na jakimś kursie, na jakim?
Jas - mam podobny sposób rozmyślania zanim coś zrobię, wiadomo jak się to kończy. A na ile wykreślają z UP?