15 Lis 2009, Nie 23:30, PID: 185858
mam to samo, kubek w kubek, tylko że jazdy zaczynają mi się już w sobotę po południu >_>
Co prawda widzę pewną poprawę, bo kiedy zaczynałem pracę dużo bardziej się denerwowałem, teraz pozostaje tylko jakiś niepokój, ale i tak daje mi się to we znaki. W niedzielę zawsze późno chodzę spać, żeby jeszcze na parę minut odwlec ten moment, kiedy będę musiał położyć się spać przed pracą.
Nie wiem skąd mi się to bierze, nie wiem jak z tym sobie radzić i nie wiem, czy kiedykolwiek mi to przejdzie (pracuję od półtora roku).
Co prawda widzę pewną poprawę, bo kiedy zaczynałem pracę dużo bardziej się denerwowałem, teraz pozostaje tylko jakiś niepokój, ale i tak daje mi się to we znaki. W niedzielę zawsze późno chodzę spać, żeby jeszcze na parę minut odwlec ten moment, kiedy będę musiał położyć się spać przed pracą.
Nie wiem skąd mi się to bierze, nie wiem jak z tym sobie radzić i nie wiem, czy kiedykolwiek mi to przejdzie (pracuję od półtora roku).