12 Maj 2016, Czw 10:28, PID: 541020
Oczywiście nie jestem lekarzem ani naukowcem z branży medycznej, więc można powiedzieć, że sobie fantazjuję, nie mniej z własnych obserwacji (nie tylko w kontekście tarczycy i depresji) uznaję za bardzo prawdopodobne reakcje autoimmunologiczne w nietolerancji nabiału i glutenu, do tego standardowo idą tłuste potrawy, rafinowane cukry, przetworzone skrobie, dysbioza i tak poza autoagresją, wpędzamy się w insulinooporność (rozwalony metabolizm glukozy) i miażdżycę, co wystarczy z nawiązką by kręcić się w kółko od problemu do problemu i od lekarza do lekarza w nieskończoność.
Po pierwsze nie szkodzić sobie jedzeniem - to może być cholernie trudne na dłuższą metę, nie tylko z powodu przekonań na temat jedzenia, ale dlatego, że zdrowe jedzenie chociaż o wiele smaczniejsze - nie jest uzależniające (w odróżnieniu od tego, które karmi problemy)..
Po pierwsze nie szkodzić sobie jedzeniem - to może być cholernie trudne na dłuższą metę, nie tylko z powodu przekonań na temat jedzenia, ale dlatego, że zdrowe jedzenie chociaż o wiele smaczniejsze - nie jest uzależniające (w odróżnieniu od tego, które karmi problemy)..