01 Mar 2010, Pon 22:22, PID: 197467
Wybaczcie, nie czytalem wszystkich postow. Widze, ze mam takie problemy jak wy po raz kolejny, choc teraz z wiekiem jakby to uchodzilo. Nie nawidze wesel, ale na jednym raz bylem i bylo cudownie, to bylo wesele kolegi, a wiec i masa moich i jego znajomych, na prawde cudo bylo. Oczywiscie bylem sam bo jestem taki, ze nie lubie miec wiele na glowie, a baba to balast, bo po co kogos brac, jak ma sie zamiar siedziec caly czas na dup*e. A samemu idziesz na luzie, chlapniesz troche i nawet potanczysz jak sie znieczulisz bo z babami jest tak, ze zawsze na weselu nie maja sie z kim bawic Przepraszam, za okreslenie baby Wesele w rodzinie to juz inna sprawa. Grad pytan i przymus patrzenia na niektore CZASEM znienawidzone mordy mnie dobija, i zwykle choc to nie ladnie po prostu nie ide i mam to gdzies. Z rodzina sie dobrze tylko na zdjeciach wychodzi