28 Lut 2010, Nie 18:44, PID: 197352
W zeszłym roku miałem 4 wesela. Na jedno poszedłem sam i było w sumie bardzo fajnie bo było dużo moich starych znajomych, których trochę czasu nie widziałem. Poza tym wcześniej byłem po kuracji wenflaksyną, więc humor miałem bardzo dobry.
Potem mój stan się jednak pogorszył i nie poszedłem na wesele kuzynki. Nie miałem partnerki znowu, poza tym źle się czułem. A na dodatek byłoby trochę rodziny i nie chciałem odpowiadać na te wszystkie pytania. Czemu jesteś sam, co u ciebie, co robisz i tak dalej...
Trzecie było okey, było mało moich znajomych ale byłem z przyjaciółką i w sumie fajnie się bawiliśmy sami. Na poprawinach już czułem się drętwo, bo były same nieznajome osoby wokół mnie, z którymi nie czułem ani jednego tematu wspólnego... więc się nie odzywałem.
Czwarte było ze strony tej przyjaciółki, więc tam poza jej znajomymi już kompletnie nikogo nie znałem, ale było okey, bez rewelacji ale też nie przejmowałem się specjalnie niczym.
--
W tym roku szykuje się jedno, dopiero w sierpniu, więc jeszcze dużo czasu, ale biorąc pod uwagę że lepiej się teraz trochę czuje myślę że będę się bawił super...
Potem mój stan się jednak pogorszył i nie poszedłem na wesele kuzynki. Nie miałem partnerki znowu, poza tym źle się czułem. A na dodatek byłoby trochę rodziny i nie chciałem odpowiadać na te wszystkie pytania. Czemu jesteś sam, co u ciebie, co robisz i tak dalej...
Trzecie było okey, było mało moich znajomych ale byłem z przyjaciółką i w sumie fajnie się bawiliśmy sami. Na poprawinach już czułem się drętwo, bo były same nieznajome osoby wokół mnie, z którymi nie czułem ani jednego tematu wspólnego... więc się nie odzywałem.
Czwarte było ze strony tej przyjaciółki, więc tam poza jej znajomymi już kompletnie nikogo nie znałem, ale było okey, bez rewelacji ale też nie przejmowałem się specjalnie niczym.
--
W tym roku szykuje się jedno, dopiero w sierpniu, więc jeszcze dużo czasu, ale biorąc pod uwagę że lepiej się teraz trochę czuje myślę że będę się bawił super...