24 Gru 2017, Nie 22:06, PID: 722150
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Gru 2017, Nie 22:30 przez Mżawka.)
U mnie jest tak, że przy stole mówimy sobie wspólne życzenia - tzn. jedna osoba mówi czego sobie wszyscy na pewno życzymy i jak ktoś chce coś dodać, to się odzywa Później łamiemy się opłatkiem już w milczeniu. Bardzo sympatycznie, odchodzi problem wymyślania i powtarzania tego samego oraz reakcji na cudze życzenia.
A na studiach na szczęście nie miałam Wigilii, a była ku temu świetna okazja - grupa była bardzo kameralna, na całym roku było jakieś 50 osób. W poprzednich szkołach niestety wiele osób mnie omijało z życzeniami (a to gorsze uczucie od bycia zmuszanym do ich składania) lub w swoich życzeniach nawiązywało do mojego dziwactwa. Teraz już nie zaprzątam tym sobie głowy, bo nie był to nietakt z mojej strony, a co było, a nie jest, nie liczy się w rejestr
To jeszcze dam wam taką radę: starajcie się pierwsi zacząć mówić podczas dzielenia się opłatkiem i nie wstydźcie się ograniczyć do jednego zdania. Istnieje możliwość, że jak druga osoba usłyszy takie krótkie życzenia, to jej samej będzie głupio mówić bardzo długo. A jak nie, to trudno. Na pewno nie pomyślą sobie o was nic strasznego, bo znają was od dłuższego czasu i nie będzie to dla nich zaskoczeniem - jeśli mają o was złą opinię, to mają ją od dawna.
A na studiach na szczęście nie miałam Wigilii, a była ku temu świetna okazja - grupa była bardzo kameralna, na całym roku było jakieś 50 osób. W poprzednich szkołach niestety wiele osób mnie omijało z życzeniami (a to gorsze uczucie od bycia zmuszanym do ich składania) lub w swoich życzeniach nawiązywało do mojego dziwactwa. Teraz już nie zaprzątam tym sobie głowy, bo nie był to nietakt z mojej strony, a co było, a nie jest, nie liczy się w rejestr
To jeszcze dam wam taką radę: starajcie się pierwsi zacząć mówić podczas dzielenia się opłatkiem i nie wstydźcie się ograniczyć do jednego zdania. Istnieje możliwość, że jak druga osoba usłyszy takie krótkie życzenia, to jej samej będzie głupio mówić bardzo długo. A jak nie, to trudno. Na pewno nie pomyślą sobie o was nic strasznego, bo znają was od dłuższego czasu i nie będzie to dla nich zaskoczeniem - jeśli mają o was złą opinię, to mają ją od dawna.