18 Gru 2008, Czw 15:18, PID: 102245
Ja też za tym nigdy nie przepadałam. Nagorzej było złożyc życzenia wychowawczyni to poszłam do niej zawsze w pierwszej kolejności żeby juz miec to za sobą. A osoby z którymi nie chciałam sie dzielic po prostu omijałam. to znaczy czekałam aż ktoś do mnie podejdzie, jeśli nie podchodził to go olewałam.