31 Paź 2008, Pią 9:30, PID: 83789
Wczoraj doszłam do wniosku, że człowiek nieśmiały, niepewny siebie, musi wkładać dziesięć razy więcej pracy, żeby być dobrze ocenionym przez innych niż olewus, który zrobi raz na rok jakąś pierdołę i wszyscy go za to chwalą. Jesteśmy oceniani na podstawie wyglądu i charakteru, to udowodnione naukowo, nie na podstawie wiedzy, umiejętności. Jestem idealistką, za bardzo mi zależy, aby dobrze wykonywać swoje obowiązki, aby komuś coś przekazać, nauczyć, a wczoraj okazało się, że to jest bez sensu, ze i tak nikt tego nie doceni, a ja się tylko wypalę. Wczoraj prowadziłam zajęcia dla dorosłych, ktoś, kto mnie nadzorował powiedział, że te zajęcia nie były zbyt atrakcyjne, przygotowywałam się do nich 3 dni, mnóstwo pomocy dydaktycznych, z zaangażowaniem starałam się przekazać wiedzę. Doszłam do wniosku, że na drugi raz będę musiała stanąć na głowie i uszami klaskać, aby wszystkim dogodzić. Takie są skutki nieśmiałości. Dzisiaj mam zamiar iść do tej osoby, która mnie skrytykowała i powiedzieć jej to samo, co tu napisałam i jeszcze więcej, bo jeśli będę cicho siedzieć, to dalej będzie jeździć mi po głowie.