17 Sie 2014, Nie 1:46, PID: 407478
Co o mnie sądzą? Zastanawia mnie to tylko w gorsze dni, czy w ogóle widzą, że coś ze mną "nie tak", chociaż wątpię, żeby ktoś na to zwracał uwagę. Pewnie uważają mnie za nieśmiałą, może trochę zagubioną, nudną i sztywną, bo takie wrażenie sprawiam, jeśli ktoś mnie lepiej nie pozna. A ja, gdy chcę, żeby ktoś poznał mnie z tej innej, dobrej strony - często wychodzę na tym jeszcze gorzej.
Moja najbliższa rodzina o tym wie, jednak uważa, że to okres dojrzewania, że oni też byli nieśmiali i spokojni w młodości, ale im przeszło i ja też się wyrobię. Nie mają pojęcia o czym mówię. Ostatnio chciałam iść do psychologa - traktują to jak ostateczność, bo przecież wygadać to i im się mogę.
Moja najbliższa rodzina o tym wie, jednak uważa, że to okres dojrzewania, że oni też byli nieśmiali i spokojni w młodości, ale im przeszło i ja też się wyrobię. Nie mają pojęcia o czym mówię. Ostatnio chciałam iść do psychologa - traktują to jak ostateczność, bo przecież wygadać to i im się mogę.