10 Sie 2010, Wto 16:20, PID: 218225
Działają doraźnie i to skutecznie, nie powiem, że nie. Aczkolwiek ich długi ciąg brania, następnie próba odstawienia to droga przez męke. Już na wstępie ostrzegam ludzi, ktorzy nie mają twardej d*py ds uzaleznień i szybko poddają się nurtowi np groźnego "morza nikotynowego" "morza etylowego", to nawet nie próbujcie wchodzić jedną nogę do "morza benzodiazepinowego".
Ja sam uwazałem sie zawsze za kozaka do uzaleznien i bylem nim nie powiem ze nie. Moglem se zapalic kiedy chcialem, wypic kiedy chcialem i nigdy w fajki nie wpadnąłem. Niestety z benzosami przegrałem.
Nie biorę już benzosów około 3 tygodni. Powoli odchdozą bóle głowy, odrealnienia, bole stawów, zawroty głowy. Niestety lęki, wstyd, niesmialosc pozostało ,ale to raczej nie wina detoksu benzo, tylko nawrotu choroby i dalszych objawów nerwicy spolecznej.
Jedyna rzecz o jakiej mysle 1000razy dziennie to "Mr Xanax"
Nawet sni mi się w nocy. Niestety jestem twardy i narazie 3 tygodnie ja wygrywam.
Co więcej mam dowód ze te leki(benzosy) są za+ co jakis czas. Baaanawet lepiej dzialają, ciekawiej jak rzadko sie bierze. Zauwazam duze podobienstwo do alko. Jak bralem to w pracy nontop codziennie to zauwazam działanie nawet depresyjne, brak chęci, apatia, nic mi sie nie chec i nic mi sie chce(człowiek zombie).
Jak odstawiałem xanax na 2-3 tyogodnie to widzialem po zażyciu po i przerwie 2 -tygodniowej wyrażne działanie aktywizujące, a nie depresyjne.
Suma sumarrum, dobre są na krotko mętę,a nawet tylko doraźnie. Oczywiscie po wczesniejszym detoksie rocznym. Super lek ale w bardzo wyjatkowym okolicznosciach(balet, impra gdzieśm wesele, rozmowa kwalifikacyjna itp). Maksymalnie 0,5mg/tydzień. Po detoksie, ja w to bagno juz nie wpednę nigdy. Ostrzegam i pozdrawiam.
Ja sam uwazałem sie zawsze za kozaka do uzaleznien i bylem nim nie powiem ze nie. Moglem se zapalic kiedy chcialem, wypic kiedy chcialem i nigdy w fajki nie wpadnąłem. Niestety z benzosami przegrałem.
Nie biorę już benzosów około 3 tygodni. Powoli odchdozą bóle głowy, odrealnienia, bole stawów, zawroty głowy. Niestety lęki, wstyd, niesmialosc pozostało ,ale to raczej nie wina detoksu benzo, tylko nawrotu choroby i dalszych objawów nerwicy spolecznej.
Jedyna rzecz o jakiej mysle 1000razy dziennie to "Mr Xanax"
Nawet sni mi się w nocy. Niestety jestem twardy i narazie 3 tygodnie ja wygrywam.
Co więcej mam dowód ze te leki(benzosy) są za+ co jakis czas. Baaanawet lepiej dzialają, ciekawiej jak rzadko sie bierze. Zauwazam duze podobienstwo do alko. Jak bralem to w pracy nontop codziennie to zauwazam działanie nawet depresyjne, brak chęci, apatia, nic mi sie nie chec i nic mi sie chce(człowiek zombie).
Jak odstawiałem xanax na 2-3 tyogodnie to widzialem po zażyciu po i przerwie 2 -tygodniowej wyrażne działanie aktywizujące, a nie depresyjne.
Suma sumarrum, dobre są na krotko mętę,a nawet tylko doraźnie. Oczywiscie po wczesniejszym detoksie rocznym. Super lek ale w bardzo wyjatkowym okolicznosciach(balet, impra gdzieśm wesele, rozmowa kwalifikacyjna itp). Maksymalnie 0,5mg/tydzień. Po detoksie, ja w to bagno juz nie wpednę nigdy. Ostrzegam i pozdrawiam.