06 Kwi 2010, Wto 17:19, PID: 200878
trash
Aby Cię przekonać, musiałbym napisać książki a te już są nawet kilka w j.polskim T.Mckenna, Anton Robert Wilson i ciekawe dzieło naukowe Dr.Rick Srassman na początek.
Mogę Ci dać przykład na bardzo prostym zielsku rosnącym wszędzie i w Europie i na całym Pacyfiku, Nowej Zelandii, Australii itd.
To Żywokost który wszędzie na świecie tylko w ciągu jednego miesiąca od niepamiętnych czasów leczył nie tylko wrzody żołądka i dwunastnicy ale wszystkie rany i wiele więcej a jest wszędzie zakaz jego sprzedazy do uzytku wewnetrznego pod karą u nas 120 tys $ ???
Czy nie był zbyt dużą konkurencją dla farmacji i hirurgów?
Odpowiedz sobie sam a to nie psychodelik ani narkotyk.
Kup sobie Encyclopedia of Psichoactive Plant a zobaczysz ile tysięcy ich jest na świecie a to jeszcze nie wszystkie.
Skąd medycyna ma coś o nich wiedzieć, skoro dziesiątki lat temu zakazano jakichkolwiek badań tego rodzaju ziół? Wiesz coś o tym???
Jest tylko masowa reklama narkotyków Farmacji typu Diazepam i podobne a naturalne zioła pod dywan.
Oczywiście są zdradliwe jak Bieluń/Datura i źle wysuszone magiczne grzybki Psilocibe cubensis, które mogą uszkodzić wątrobę itd.
Trzeba wiedzieć co i jak użyć, bo nawet krowa nie żre co popadnie.
To nie zabawy dla ćpunów co wrzucają do koktajlu co popadnie.
Dopiero wówczas możemy zasiąść do RZECZOWEJ dyskuji.
Na takie utarczki z kimś kto nawet żadnego ziółka nigdy na oczy nie widział - szkoda czasu, Czy to wogóle jakiś sens???
Aby Cię przekonać, musiałbym napisać książki a te już są nawet kilka w j.polskim T.Mckenna, Anton Robert Wilson i ciekawe dzieło naukowe Dr.Rick Srassman na początek.
Cytat:W skrócie DMT i Ibogaina . Faktycznie można znaleźć trochę ciekawych informacji na temat tych substancji , ale mam jedną poważną wątpliwość co do twojej argumentacji dlaczego to nie są szeroko stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych :Dlaczego od tysiecy lat ludzie leczyli sie dodziś tymi środkami i bardzo skutecznie a cywizacja nie, wpierw trzeba znać historię psychoaktymnych od LSD Hofmana w fabryce Sandos Szwajcaria i to w szczegółach.
Mogę Ci dać przykład na bardzo prostym zielsku rosnącym wszędzie i w Europie i na całym Pacyfiku, Nowej Zelandii, Australii itd.
To Żywokost który wszędzie na świecie tylko w ciągu jednego miesiąca od niepamiętnych czasów leczył nie tylko wrzody żołądka i dwunastnicy ale wszystkie rany i wiele więcej a jest wszędzie zakaz jego sprzedazy do uzytku wewnetrznego pod karą u nas 120 tys $ ???
Czy nie był zbyt dużą konkurencją dla farmacji i hirurgów?
Odpowiedz sobie sam a to nie psychodelik ani narkotyk.
Cytat:Znalazłem coś takiego :Takich bzdurnych fantazji znajdziesz na pęczki ale rzetelnych opisów trudno znaleźć.
http://bjp.rcpsych.org/cgi/content/full/186/6/457
Cytat:Dotyczy co prawda innych psychodelików, ale autor naświetla tutaj parę problemów odnośnie ich oceny pod względem stosowania w lecznictwie .Tylko parę a tych roślin tysiące?
Kup sobie Encyclopedia of Psichoactive Plant a zobaczysz ile tysięcy ich jest na świecie a to jeszcze nie wszystkie.
Skąd medycyna ma coś o nich wiedzieć, skoro dziesiątki lat temu zakazano jakichkolwiek badań tego rodzaju ziół? Wiesz coś o tym???
Jest tylko masowa reklama narkotyków Farmacji typu Diazepam i podobne a naturalne zioła pod dywan.
Oczywiście są zdradliwe jak Bieluń/Datura i źle wysuszone magiczne grzybki Psilocibe cubensis, które mogą uszkodzić wątrobę itd.
Trzeba wiedzieć co i jak użyć, bo nawet krowa nie żre co popadnie.
To nie zabawy dla ćpunów co wrzucają do koktajlu co popadnie.
Cytat:To że śmiem wątpić w hurraoptymizm odnośnie zbawiennego wpływy psychodelików na psychikę to nie atak na Ciebie czy bezcelowe wymądrzanie się, tylko próba spojrzenia na to ze zdroworozsądkowej perspektywyZdroworosądkowo rozróżnisz jak poznasz tak dobrze te zioła jak teraz znasz te prochy farmacji, jak raz użyjesz sprawdzone ziółko i porównasz jego działanie z prochami które chwalisz.
Dopiero wówczas możemy zasiąść do RZECZOWEJ dyskuji.
Na takie utarczki z kimś kto nawet żadnego ziółka nigdy na oczy nie widział - szkoda czasu, Czy to wogóle jakiś sens???