04 Sty 2023, Śro 12:29, PID: 865058
(31 Sie 2021, Wto 9:50)przerazony32 napisał(a): Mam:
*Witamina D
*Witaminy i minerały
*Ashwaghanda
*Gotu Kola
*Ginko Biloba
*Lion's Mane
*Dziurawiec
*Różeniec górski
*Cholina
*Glicyna
I z 7 ziół na uspokojenie etc. ze sklepu MO
Pierwszy tydzień żadnego działania, później przez kilka dni pod rząd czułem się świetnie, bardzo wyczuwalna zmiana. Po kilku tygodniach znowu nic nie czuje... Brane pojedynczo w ogóle nie dzialają np. gotu kola, ashwa - a to firma Swanson. Strata pieniędzy -.- Już lepiej było kupić Labofarm Hyperherba i tabletki uspakajające na pewno było by czuć... Jak byłem zalękniony tak dalej jestem. Szkoda gadać o tych suplementach... Podręczniki o tym piszą, badania robią, wielkie słowa a działania brak lub tak delikatne że to może wspomóc jedynie zdrowego, jeżeli ktoś jest zalękniony to nic nie da.
Jest też możliwość że już się do tego przyzwyczaiłem i po odstawieniu byłoby gorzej, ale nie czuję dużych zmian... Kiedyś brałem Asertin lek to po tygodniu uczucie za+ było naprawdę odczuwalne, i takie uczucie wy+. Tutaj nic takiego nie ma. Myślę, że suple na mózg pozwalają zapamiętywać sny ale nic więcej, w dzień nie ma żadnych widocznych zmian.
Sklepy, apteki chcą sprzedawać to wypisują : "na uspokojenie" nawet jeżeli jest tylko jedno badanie na myszach w dużych dawkach, albo w badaniu było jedynie bardzo niewielkie uspokojenie na granicy placebo... Od teraz ufam jedynie czemuś takiego jak Labofarm, artykułom z najlepszych aptek internetowych. Reszta mnie już nie interesuje... Mam na dysku podręczniki za 1000 euro o leczeniu naturalnym, dużo tekstu, wielkie słowa o konkretnych ziołach, a jak kupisz to się okazuje że to nie działa, chociaż w podręcznikach też wymieniają badania że wszystko to na granicach placebo czyli nie działa lub subtelne niezbyt odczuwalne działanie. Oczywiście witaminy wiadomo lepiej brać, na początku brania wit D zmiany były bardzo widoczne, później niedobory uzupełnione więc nie czułem istotnych różnic.
Najbardziej zawiodłem się na ekstrakcie męczennicy 5%, brałem nawet podwójną dawkę i czuję się po tym jak g... Lęków w ogóle nie usuwa tego możecie być pewni, nawet nie ma działania usypiającego, jeżeli już to delikatnie przymula tak że ciężko jest się zebrać do kupy, coś zrobić. Zaznaczę jeszcze raz: delikatne działanie, prawie nie odczuwalne, i to takie uczucie jakbyście zjedli coś nieświeżego. Ileż ja się naczytałem w podręcznikach że to jedna z najlepszych roślin, teraz wiem że żeby zarabiać muszą dużo pisać... Rzeczywistość to szybko weryfikuje.... Zasrany kapitalizm robi spustoszenie nawet w nauce.
Przestańmy wierzyć że starożytni chińczycy i inne ludy miały sposoby na wszystko -.- Wierzą w magiczną moc kości słoniowej, koników morskich i.in. a my ślepo wierzymy. Ja się przekonałem na własnej skórze że to ściema... Ładne opisy, dużo tekstu a działanie żadne.
Ja widzę to nieco inaczej. Powiedzmy, że ktoś, kto nie umie pływać, prawie utonął, a może lepiej powiedzieć, że kilka razy prawie utonął z jakiegokolwiek tam powodu. To istnieje duże prawdopodobieństwo, że rozwinie się u niego fobia, być może bardzo silna. Przy takiej fobii, zioła ani lekarstwa raczej wiele nie pomogą. Pomogłoby raczej przezwyciężenie lęków i nauka pływania. Czym lepiej ten ktoś bedzie potrafił z czasem pływac, tym bardziej będzie się czuł w wodzie pewniej i lęki stopniowo same ustąpią. Wtedy zioła i jak i leki prawdopodobnie pomogą znacznie więcej. Nie bez powodu ludzie odczuwają większy stres i niepokój przed egzaminem, do którego są nieprzygotowani i wiedzą że są w tym temacie do d*py, niż do tego egzaminu do którego się dobrze przygotowali i są świadomi tego, że są w tym świetni. Innym przykładem jest bójka na ulicy. Powiedzmy, że ktoś trenuje boks od 5 lat z dobrym trenerem. Wie że jest w tym dobry, jest przekonany co do siebie, jeśli rozchodzi sie o walki. Widzi taką konfrotacje na ulicy, w przeciwieństwie do kogoś, kto nie trenuje, całkiem inaczej. On wie bardzo dobrze jak zareagowac, wie też bardzo dobrze że ma dobrą kondycje wrazie czego i go raczej nikt niedogoni... A ktoś, kto nie trenuje, ma mały talent do walki, jest słaby fizycznie i często był już w jego życiu pobity, może po takich sesjach rozwinąć fobię (ewentualnie dla własnego bezpieczeństwa). Ale ta sama osoba, która po tym wszystkim czego doświadczyła w swoim życiu, pokona swoje lęki i zacznie boksować lub cwiczyć jakieś tam inne walki, nawet jeśli nie ma do tego talentu, będzie się stopniowo rozwijała i z czasem będzie coraz lepsza i w pewnym momencie będzie potrafił lepiej radzić sobie w takich sytuacjach na ulicy. A jeśli po 5 latach nadal jest cienkim bokserem na ringu, to na ulicy to zupełnie inna historia. Tu cienki bokser poprostu wymiata. W rezultacie szanse na to, że lęki same się zmniejszą lub prawie całkowicie znikną, są tu dość duże.
Inną rzeczą ale jest, dlaczego ma się objawy lęku. Czy to reakcja na jakieś zdarzenia, czy organizmowi czegoś może jednak brakuje? Taki przyklad. Poznałem kiedyś kobiete, która miała przez wiele lat jakieś tam problemy. Już niepamiętam jakie, ale jednym z symptomów było przewlekłe przemęczenie. No i chodziła przez lata od lekarza do lekarza, którzy robili różne badania. No I jakiś tam lekarz, po chyba 4 latach wykrył, że ma defekt jednego genu, który powoduje, że jej ciało przyjmuje bardzo żle witaminę B12. Teraz ta kobieta na zlecenie lekarza, suplementuje dziesięciokrotną dawkę B12 i symptomy choroby znikły. W tym przypadku, przy jej objawach wywołanych przez brak witaminy B12, leki, które jej inni lekarze przepisywali, jak i zmiana stylu życia na zdrowe odżywianie i uprawianie sportu, nie przyniosły żadnych skutków. To tak samo jakbyś miał wiecznie suche usta i sucho w jamie ustnej, bo pijesz tylko 500 ml wody dziennie a zapotrzebowanie twojego ciała jest powiedzmy 2 litry dziennie. Tu niezależnie od leków, kremów i innych cudów, nic niezastąpi braku wody lub innych płynów. W aucie to samo. Jeśli jest brak benzyny, to wymiana motoru lub innych części tu nic nie da. Ale ktoś by mógł to ocenić, że został oszukany, bo spedawca wkręcił mu silnik albo coś tam innego co nie działa.....