10 Gru 2018, Pon 19:32, PID: 774929
(08 Lut 2017, Śro 2:23)BlankAvatar napisał(a): OU to troche coś innego. To raczej gleboko skrywany wstyd za siebie. OU to stała postawa, ktora uformowala sie jeszcze w wieku nastoletnim. Tutaj nie ma mowy o gdybaniach typu "co by bylo gdybym nie miał objawów lęku". Z punktu widzenia osoby z OU, takie pytania nie mają sensu, bo to nie lęk jest problemem, lecz ona sama.Nie chcę tu się za dużo autodiagnozować na podstawie rzeczy wyczytanych w internecie, ale ten fragment doskonale opisuje to, jak się czuję Moim największym problemem jest poczucie, że jestem gorsza od innych i to, że wszędzie czuję się nie na miejscu. Mam wrażenie, że z tego wstydu bierze się paniczny lęk i zachowania unikające. Wstyd obecny jest cały czas, nawet przy osobach, przy których nie odczuwam lęku np. najbliższej rodzinie. Zawsze gdzieś w głowie tkwi mi myśl, że jestem dla nich rozczarowaniem.
(...) Upraszczając, mozna powiedzieć, że u FS izolacja będzie wynikać z obawy przed lękiem i jego przykrymi skutkami, a u OU z głebokiego przekonania, że należy sie siebie wstydzić. Ten wstyd jest tak nieznośny, bo OU wstydzi sie siebie nie tylko przed innymi, ale przede wszystkim przed sobą. Fobik będzie bac sie odrzucenia, bo spodziewa sie, ze zostanie wysmiany, zachowa sie idotycznie, będzie sie czerwienic, drzeć, gadać głupoty itd. OU będzie przekonana, że zostanie odrzucona jeśli da sie komuś poznać (= ktoś zobaczy jaka beznadziejna jest). U OU znajdziesz znacznie silniejszą potrzebę noszenia masek (bo prawdzie JA jest nieznośne). Co prawda, osoba z FS też będzie chciała nosić maski, ale żeby ukryć swój lęk (a nie swoje JA). Zatem, w FS lęk dominuje nad wstydem, a w OU wstyd nad lękiem.
Przez to wszystko nie wiem jak w ogóle zabrać się za tworzenie nowych relacji z ludźmi. Bo skoro ja siebie nienawidzę i wstydzę się pokazać moje prawdziwe "ja" innym, to nawet opanowanie objawów somatycznych lęku tu nie pomoże.