01 Gru 2016, Czw 20:37, PID: 598959
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Gru 2016, Czw 20:48 przez Ketina.)
Niestety nie mogę tego jednoznacznie stwierdzić. Przy kontakcie z różnymi typami ludzi w moim mózgu zachodzę pewne świadome lub mniej świadome procesy, które warunkują to, czy z jakąś osobą dane mi będzie się dogadać.
Mogę jednak wskazać pewne prawidłowości, które zauważyłam obserwując samą siebie i mojego interlokutora.
Wysoka inteligencja społeczna rozmówcy szalenie sprawdza się, gdy chcę się poczuć swobodnie w kontakcie z drugą osobą. Ważne jest, aby działania związane z umiejętnym wykorzystaniem inteligencji społecznej, zostały nakierowane na dopasowanie do mojego temperamentu i charakteru. Jeśli towarzysz nie wykaże chęci do rozmowy, to nie potrafię sama tak wpłynąć na drugą stronę, aby zmotywować ją do prowadzenia konwersacji ze mną. Zaczynam starać się to zmieniać, ale nie posiadam wystarczająco rozwiniętych tzw. "kompetencji miękkich", aby wpłynąć na pozytywne nastawienie drugiej osoby do rozmowy ze mną.
Drugą ważną kwestią, którą udało mi się zauważyć, jest podobne doświadczenie życiowe(choć nie jest to czynnik determinujący, ale znacznie ułatwia sprawę). Składają się na nie takie elementy jak: podobne przeżycia, gust/upodobania, podobne reakcje na pewne rzeczy, przyzwyczajenia.
W swoim życiu spotkałam osoby, z którymi nadawałam na tych samych falach zarówno wśród introwertyków, jak i ekstrawertyków.
Mogę jednak wskazać pewne prawidłowości, które zauważyłam obserwując samą siebie i mojego interlokutora.
Wysoka inteligencja społeczna rozmówcy szalenie sprawdza się, gdy chcę się poczuć swobodnie w kontakcie z drugą osobą. Ważne jest, aby działania związane z umiejętnym wykorzystaniem inteligencji społecznej, zostały nakierowane na dopasowanie do mojego temperamentu i charakteru. Jeśli towarzysz nie wykaże chęci do rozmowy, to nie potrafię sama tak wpłynąć na drugą stronę, aby zmotywować ją do prowadzenia konwersacji ze mną. Zaczynam starać się to zmieniać, ale nie posiadam wystarczająco rozwiniętych tzw. "kompetencji miękkich", aby wpłynąć na pozytywne nastawienie drugiej osoby do rozmowy ze mną.
Drugą ważną kwestią, którą udało mi się zauważyć, jest podobne doświadczenie życiowe(choć nie jest to czynnik determinujący, ale znacznie ułatwia sprawę). Składają się na nie takie elementy jak: podobne przeżycia, gust/upodobania, podobne reakcje na pewne rzeczy, przyzwyczajenia.
W swoim życiu spotkałam osoby, z którymi nadawałam na tych samych falach zarówno wśród introwertyków, jak i ekstrawertyków.