05 Gru 2011, Pon 22:47, PID: 282015
Ja z niektórymi rozmawiam bez stresu (jeśli mam stały kontakt realny, w sumie z 5 osób), przy załatwianiu czegoś (głupie umawianie się do lekarza) już odczuwam nerwy, ale najbardziej męczy mnie rozmowa z nieznajomym, bądź pewnymi 2 osobami. Mogę z nimi pisać bez końca, ale boje się rozmawiać. Jeśli już to robię jest to pozbawione najmniejszej energii, entuzjazmu, czegokolwiek... głos mi się deformuje i nie mogę czasem wydusić słowa. Albo po prostu wstydzę się odezwać. Przydałaby mi się umiejętność telefonicznych rozmów bardzo... Nie wiem kiedy mi to przejdzie o.O