09 Lip 2011, Sob 23:24, PID: 261539
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Lip 2011, Pon 13:40 przez tro.ol.)
Zadzwonilem o 20. Zaliczylem już na początku wtopę, bo pomyliłem imię z Mateusza na Mariusza. Ale ładnie sie przedstawiłem, itp. ale on że abym zadzownił w poniedzialek : ]
W zasadzie się nie dziwię bo to był piątek wieczór.
Nom to zadzwonię w ten poniedziałek, może nie będzie najgorzej.
W końcu mnie nie zje, ew wyjdę na głupka, ale śmierć też mi nie grozi, ew wstyd ale to mnie nie zabije. A co nie zabija to podobno wzmacnia. Chyba wierzę tej zasadzie.
----
No i nastał poniedziałek i zadzwoniłem. Tyle że wcześniej przez 2h, atakowały mnie myśli, chciały abym był perfekcyjny, albo kimś innym. Ale w końcu uklękłem, powiedziałem szczerze Bogu o tym wszystkim, o swej słabości, że On powiedział, "przyjdzie do mnie wszyscy którzy utrudzeni i obciążeni jesteście a Ja was pokrzepię", tez poprosiłem Ducha Św. o potrzebne dary, i o wsparcie Anioła Stróża i i aniołów i zadzwoniłem. Rozmowy było tyle co 1 minuta. Pracodawca był u klienta i powiedział, abym po prostu wyslał CV na email, który mi zaraz poda w SMS. Nom i tak to wygląda : ]
W zasadzie się nie dziwię bo to był piątek wieczór.
Nom to zadzwonię w ten poniedziałek, może nie będzie najgorzej.
W końcu mnie nie zje, ew wyjdę na głupka, ale śmierć też mi nie grozi, ew wstyd ale to mnie nie zabije. A co nie zabija to podobno wzmacnia. Chyba wierzę tej zasadzie.
----
No i nastał poniedziałek i zadzwoniłem. Tyle że wcześniej przez 2h, atakowały mnie myśli, chciały abym był perfekcyjny, albo kimś innym. Ale w końcu uklękłem, powiedziałem szczerze Bogu o tym wszystkim, o swej słabości, że On powiedział, "przyjdzie do mnie wszyscy którzy utrudzeni i obciążeni jesteście a Ja was pokrzepię", tez poprosiłem Ducha Św. o potrzebne dary, i o wsparcie Anioła Stróża i i aniołów i zadzwoniłem. Rozmowy było tyle co 1 minuta. Pracodawca był u klienta i powiedział, abym po prostu wyslał CV na email, który mi zaraz poda w SMS. Nom i tak to wygląda : ]