21 Cze 2010, Pon 17:36, PID: 211308
Może to głupie, ale jakoś mi lżej, że ktoś oprócz mnie tak kocha telefony. Ja nie dzwonię do obcych ludzi, jak muszę to łażę i męczę otoczenia, zazwyczaj ktoś się ugnie i zadzwoni za mnie, a jeśli nie to sprawy nie załatwię. Bankomaty na mnie krzyczą, że mam cos nie tak z adresem korespondencji i mam zadzwonić do banku. No mam nie tak, pod starym adresem jest obecnie urocza błotnista przestrzeń z kilkoma drzewkami i odrobiną gruzu, ale raczej nie zadzwonię załatwić tego, już prędzej zostanę zawleczona przez kogoś do banku.
Telefonów od nieznanych nr nie odbierałam, teraz czasem sie łamię, bo przyjaciel dzwoni z takiego, ale jesli trafię na akwizycję to pędem umawiam na konkretny czas, np poniedziałek miedzy 15 a 16 i jeśli zadzwoni w innym nie odbieram. No a nr które nie sa wpisane w komórce nie mają szans.
No i te analizy, czy wszystko ok, a może trzeba było cos inaczej itp. Koszmar.
Telefonów od nieznanych nr nie odbierałam, teraz czasem sie łamię, bo przyjaciel dzwoni z takiego, ale jesli trafię na akwizycję to pędem umawiam na konkretny czas, np poniedziałek miedzy 15 a 16 i jeśli zadzwoni w innym nie odbieram. No a nr które nie sa wpisane w komórce nie mają szans.
No i te analizy, czy wszystko ok, a może trzeba było cos inaczej itp. Koszmar.