02 Lis 2016, Śro 0:16, PID: 591315
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lis 2016, Śro 0:19 przez niki11.)
Mam podobnie, niby jest mi dobrzej samej, a z drugiej strony chciałabym mieć więcej znajomych, przykładowo mój pierwszy dzień na studiach wyglądał tak, że zamiast podejść, poznać ludzi to stałam z boku, zawsze czekam aż ktoś wyciągnie do mnie przysłowiową dłoń, a to błąd, boję się wyśmiania, odrzucenia, więc się izoluję, ale na następnym zjeździe obiecałam sobie, że podejdę do grupki, choć będzie to wymagało z mojej strony odwagi i boję się, że znowu wyjdzie jak zawsze. Moim pocieszeniem jest to, że z tego co zauważyłam to nie jestem jedyną izolująca się osobą. Czasami nie rozumiem siebie, pff co ja gadam, ja nigdy siebie nie rozumiem.