30 Paź 2017, Pon 11:56, PID: 714874
To jest bardziej prawdopodobne niż mogłoby się nam wydawać.
Kiedy zerwie się z iluzją,wszelkimi ''nadziejami'' czyli takim powtarzaniem sobie że kiedyś nasze życie się zmieni i będziemy mieli znajomych, znajdziemy naszą drugą połowę itd. - jednym słowem będę mógł ''kiedyś'' egzystować jak reszta innych ''normalnych'' ludzi,obraz naszej samotności która będzie nam towarzyszyć do końca jest już bardzo realny.Te ''nadzieje'' to po części reakcja obronna umysłu,chcemy wierzyć że ''kiedyś'' będzie lepiej.
Żeby mieć życiowego partnera trzeba mieć jakieś kontakty z ludźmi,i tego nie ukrywajmy.Jeżeli nasz partner ma być ''zdrowy'' my także musimy stać się jak reszta ludzi,bo nie wyobrażam sobie związku osoby z fobią/lękiem z osobą całkowicie społeczną.To chyba byłby koszmar.
Nie wyobrażam sobie związku dwóch osób z zaburzonymi relacjami społecznymi.
Podobnie jest z zakochaniem,jeżeli my będziemy sami przed sobą uczciwi,zminimalizujemy ''ryzyko'' zakochania,a jeżeli ono wystąpi będzie nam o wiele łatwiej się z nim pogodzić.
Patrząc na większość z nas - przynajmniej powiem o sobie - jest mało prawdopodobne żeby w ciągu załóżmy 5 lat wszedł w jakiś związek,albo się zakochał.Jeżeli się zakocham,to bez żalu z mojej strony,dzieli mnie zbyt wiele z innymi ludźmi żeby można było to przejść.
Kiedy zerwie się z iluzją,wszelkimi ''nadziejami'' czyli takim powtarzaniem sobie że kiedyś nasze życie się zmieni i będziemy mieli znajomych, znajdziemy naszą drugą połowę itd. - jednym słowem będę mógł ''kiedyś'' egzystować jak reszta innych ''normalnych'' ludzi,obraz naszej samotności która będzie nam towarzyszyć do końca jest już bardzo realny.Te ''nadzieje'' to po części reakcja obronna umysłu,chcemy wierzyć że ''kiedyś'' będzie lepiej.
Żeby mieć życiowego partnera trzeba mieć jakieś kontakty z ludźmi,i tego nie ukrywajmy.Jeżeli nasz partner ma być ''zdrowy'' my także musimy stać się jak reszta ludzi,bo nie wyobrażam sobie związku osoby z fobią/lękiem z osobą całkowicie społeczną.To chyba byłby koszmar.
Nie wyobrażam sobie związku dwóch osób z zaburzonymi relacjami społecznymi.
Podobnie jest z zakochaniem,jeżeli my będziemy sami przed sobą uczciwi,zminimalizujemy ''ryzyko'' zakochania,a jeżeli ono wystąpi będzie nam o wiele łatwiej się z nim pogodzić.
Patrząc na większość z nas - przynajmniej powiem o sobie - jest mało prawdopodobne żeby w ciągu załóżmy 5 lat wszedł w jakiś związek,albo się zakochał.Jeżeli się zakocham,to bez żalu z mojej strony,dzieli mnie zbyt wiele z innymi ludźmi żeby można było to przejść.