17 Maj 2015, Nie 10:22, PID: 445968
Kra_Kra napisał(a):Jest tak, że rodzimy się pośród tych rodziców, którzy są najlepsi dla naszego duchowego rozwoju, więc nie ma przypadków, że kogoś urodzi ta czy inna matka. Zawsze rodzimy się w idealnych dla nas warunkach, jakkolwiek nieidealne dla nas się wydają. Akceptacja tego co przynosi los (choć tak naprawdę my sami) i widzenie we wszystkim okazji do rozwoju, w tym co jest, jest mądrością. Negacja tego co jest i tego co przynosi życie, jest zwykłym nihilizmem.L1sek napisał(a):Ja zrozumiałam to tak, że Clouddead miał na myśli swoją matkę - gdyby był dzieckiem spłodzonym przez patologiczną nastolatkę.clouddead napisał(a):jakby mnie jakaś patologiczna nastolatka o iq 40 urodziła z wpadki to bym ją za+ł siekierą
Jasne, bo to tylko jej wina, że ją przeruchałeś bez prezerwatywy.
To jak "chcemy", żeby było, w istocie prawie nigdy się nie spełnia, a to czego nie chcemy, co negujemy, czego się boimy, z pewnością los przyniesie, byśmy w końcu odrobii "nieprzerobione lekcje" i mogli wyjść poza ograniczajce poglądy i dogmaty, poza samych siebie. Czyli musimy dojść do punktu, w którym uświadomimy sobie, że to co, co los przyniósł, było bardzo korzystne dla nas, choć wcześniej nie było nam dane to zrozumieć.