28 Lis 2014, Pią 20:22, PID: 423162
Panie mc, poligamia i wysoka dzietność to cecha cywilizacji niskich (i zwierząt). Z powodu warunków, ubogiego rozwoju cywilizacyjnego, w tym medycznego, wysoka dzietność to zwiększanie szans na przetrwanie, tylko że jest to stawianie ilości nad jakość potomków (i żon). Cywilizacje rozwinięte naturalnie ograniczają rozród na rzecz wyższej jakości potomstwa. Czego twoja ukochana Azja doskonałym przykładem. Nie wiem, gdzie te państwa się rozwijają, skoro przez stulecia nie osiągnęli niczego poza wypasem kóz (poza rzecz jasna tymi, które korzystają z dobrodziejstw Zachodu. Nawet arabscy szejkowie, gdyby nie potrzeby Europy, co najwyżej taplaliby się w tej ropie razem ze swymi wielbłądami, bo do niczego innego nie potrafiliby jej wykorzystać).
Pomijam tu oczywiście, że potrafimy naginać zasady biologiczne i jak najbardziej są ludzie, którzy kochają "czym chata bogata" i wielodzietność nie jest wtedy wynikiem rachunku przetrwania.
I również doceniam barwność przykładów.
* * *
Tam wcześniej tradycyjnie były jakieś bajdurzenia Illusory o rzekomej nienaturalności celibatu, ale to już zmilczę.
Pomijam tu oczywiście, że potrafimy naginać zasady biologiczne i jak najbardziej są ludzie, którzy kochają "czym chata bogata" i wielodzietność nie jest wtedy wynikiem rachunku przetrwania.
I również doceniam barwność przykładów.
* * *
Tam wcześniej tradycyjnie były jakieś bajdurzenia Illusory o rzekomej nienaturalności celibatu, ale to już zmilczę.