25 Lis 2014, Wto 0:23, PID: 422550
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lis 2014, Wto 0:38 przez mc.)
Hmm, nie wiem czy w świetle przeczytanego jestem facetem..
Zdarzało mi się w chwili orgazmu (wytrysku) być przepełniony tęsknotą za stanem błogości do tego stopnia, że czułem rozkosz seksualną jakby była czymś poza mną, jakby mnie wypełniała zaledwie odrobinę.
Wiele razy miałem takie doświadczenia błogości, że seks wydawał się równie pociągający co drapanie po plecach A stany największego zakochania czy miłości do kobiety (choćby najpiękniejszej) wydawały się przy tym równie wulgarne co zaczepienie tirówki na autostradzie.. Oddałbym 1000 lat w haremie za 1 minutę tej błogości, ba, za 1 sekundę
Zdarzało mi się w chwili orgazmu (wytrysku) być przepełniony tęsknotą za stanem błogości do tego stopnia, że czułem rozkosz seksualną jakby była czymś poza mną, jakby mnie wypełniała zaledwie odrobinę.
Wiele razy miałem takie doświadczenia błogości, że seks wydawał się równie pociągający co drapanie po plecach A stany największego zakochania czy miłości do kobiety (choćby najpiękniejszej) wydawały się przy tym równie wulgarne co zaczepienie tirówki na autostradzie.. Oddałbym 1000 lat w haremie za 1 minutę tej błogości, ba, za 1 sekundę