25 Mar 2012, Nie 0:34, PID: 296014
Mam identyczne odczucia i obawy jak potfur. własciwie wydaje mi sie, ze rozmawiac ze mna mógłby ktos tylko wtedy, gdyby zatrzasnął się ze mną w windzie... a tak, zwłaszcza w większej grupie? zero sily przebicia, watpię bym otworzyl sie i ośmielił na tyle by znaleźć na takim kursie dobrych kumpli, a co dopiero dziewczyne... poza tym mam wrazenie, ze w wieku niemal 24 lat szukanie milosci na kursie j. agielskiego jest trochę dziwne...
wlasciwie to wydaje mi sie, ze teraz to juz wszedzie bedzie sztuczne i glupie. Czuje ze jestem na poziomie rozwoju jakiegos nastolatka, ale niestety to, coo naturalne w wieku licealnym, teraz wydaje mi sie bezpowrotnie stracone. Obawiam sie, ze szukalbym takiej naiwno-romantyczno-komediowej-znajomoscio-miłości a'la liceum właśnie albo seriale for teens made in US and A. Mozę nie do konca, ale chciałbym pewnie przezyć namiastke tego, co inni przeżyli szmat czasu temu... A mozę po prostu znajomosc z kursu angielskiego bardziej z tym wiekkiem mi sie kojarzy, a jak do skojarzen dodac, mówiać ogólnie, obawy o odbiór otoczenia i wizje tego ze wszyscy są tacy juz poukłądani, idealni, bal bla...
wlasciwie to wydaje mi sie, ze teraz to juz wszedzie bedzie sztuczne i glupie. Czuje ze jestem na poziomie rozwoju jakiegos nastolatka, ale niestety to, coo naturalne w wieku licealnym, teraz wydaje mi sie bezpowrotnie stracone. Obawiam sie, ze szukalbym takiej naiwno-romantyczno-komediowej-znajomoscio-miłości a'la liceum właśnie albo seriale for teens made in US and A. Mozę nie do konca, ale chciałbym pewnie przezyć namiastke tego, co inni przeżyli szmat czasu temu... A mozę po prostu znajomosc z kursu angielskiego bardziej z tym wiekkiem mi sie kojarzy, a jak do skojarzen dodac, mówiać ogólnie, obawy o odbiór otoczenia i wizje tego ze wszyscy są tacy juz poukłądani, idealni, bal bla...