06 Paź 2011, Czw 16:14, PID: 274230
Adidas, z jednej strony rozumiem Twoje zahamowania, ale z drugiej skoro masz 29 lat, to powinieneś już coś zrobić w tym kierunku, by Twoja sytuacja się polepszyła. Niestety, to już jest taki wiek, że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, a nie czekać na to, że super laska spadnie Ci z nieba.
Mówię to z perspektywy osoby, której bliżej do tego wieku niż dalej
Przede wszystkim, nie powinieneś uzależniać poznania dziewczyny od pory roku. Każda jest dobra, tylko trzeba wyjść do ludzi. Może to być knajpa lub klub. I nie ma co się załamywać gdy po pierwszym wyjściu nikogo nie spotkasz. Ja wychodzilam regularnie z domu przez pół roku zanim zaczęłam w ten sposób poznawać facetów. Na początku wychodziłam co prawda dla samego wychodzenia, by się w domu nie nudzić, no i byłam zbyt nieśmiała, by kogoś poderwać, aż z czasem zaczęłam się przełamywać. Czasami były to niewypały, a czasami były to naprawdę fajne osoby.
Ważne by nie siedzieć w domu i się nad sobą nie użalać.
Mam taką koleżankę, która ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu (choć jest ładna) i unika klubów, bo według niej, tam faceci tylko przychodza na podryw i mają w oczach skalę od "0-10". Więc w ten sposób przesiadywała praktycznie każdy weekend w domu. Później się dowiedziałam jak to mi zazdrości tych wszystkich amantów i że ona też by tak chciała i że ja to mam szczęście.
Powiedziałam jej to samo, że od siedzenia w domu, to nikogo nie spotka.
A skoro ktoś nie chce wyjść to pozostają portale randkowe, nie ma w nich nic złego, ostatnio też się zastanawiałam nad załozeniem tam konta
I nie ma co się unosić honorem, musisz spuścić z tonu i dać sobie szansę.
@ Icy - myślę, że Cię rozumiem a czerwone trampki wg mnie nie świadczą o niemęskości.
Mówię to z perspektywy osoby, której bliżej do tego wieku niż dalej
Przede wszystkim, nie powinieneś uzależniać poznania dziewczyny od pory roku. Każda jest dobra, tylko trzeba wyjść do ludzi. Może to być knajpa lub klub. I nie ma co się załamywać gdy po pierwszym wyjściu nikogo nie spotkasz. Ja wychodzilam regularnie z domu przez pół roku zanim zaczęłam w ten sposób poznawać facetów. Na początku wychodziłam co prawda dla samego wychodzenia, by się w domu nie nudzić, no i byłam zbyt nieśmiała, by kogoś poderwać, aż z czasem zaczęłam się przełamywać. Czasami były to niewypały, a czasami były to naprawdę fajne osoby.
Ważne by nie siedzieć w domu i się nad sobą nie użalać.
Mam taką koleżankę, która ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu (choć jest ładna) i unika klubów, bo według niej, tam faceci tylko przychodza na podryw i mają w oczach skalę od "0-10". Więc w ten sposób przesiadywała praktycznie każdy weekend w domu. Później się dowiedziałam jak to mi zazdrości tych wszystkich amantów i że ona też by tak chciała i że ja to mam szczęście.
Powiedziałam jej to samo, że od siedzenia w domu, to nikogo nie spotka.
A skoro ktoś nie chce wyjść to pozostają portale randkowe, nie ma w nich nic złego, ostatnio też się zastanawiałam nad załozeniem tam konta
I nie ma co się unosić honorem, musisz spuścić z tonu i dać sobie szansę.
@ Icy - myślę, że Cię rozumiem a czerwone trampki wg mnie nie świadczą o niemęskości.