12 Lip 2010, Pon 21:23, PID: 214249
Cytat: a ona zgadza się mnie poznać (rzadko), to szybko oczekuje ode mnie...o bogowie!
Waćpanna się zgadza...
KD, podejrzewam, że Twoja samocena ślizga się gdzieś pod podłogą...
Cytat:No bo jeśli ja się wstydzę odezwać i dziewczyna też, to zapada cisza Dlatego podobają mi się dziewczyny - wesołe gadułki, które biorą na siebie ciężar rozmowy.Bardzo wygodne, KD. Ona gada, ty słuchasz. Doskonale!
No prawie...bo jak Waćpanna, co to się zgodziła ma Cię poznać, skoro nic o sobie nie mówisz...
Ja wiem, że to trudne. Czasami mam wrażenie, ze nie mam nic do powiedzenia, że jestem nuuuuudna, pusta, bez wyrazu. Nic nie wiem i nic nie znaczę, wolę wiec milczeć, ale mam świadomość, że to żadne rozwiązanie, bo tylko się utwierdzę w takim przekonaniu o sobie-nikt ze mną nie będzie chciał się spotkać, bo ze ścianą słabo się gada.
Ty również podświadomie reżyserujesz sytuacje tak by mieć rację (zdobyć niezbite dowody na przekonania o sobie samy)-jesteś nudny i mało interesujący, bo po piątej randce na której ona nawija, na kolejną nie chce się już umówić...
Chyba nikt by nie chciał.
Rozmowa dostarcza nam wielu informacji o drugim człowieku ale i o sobie samym. Dlatego obcowanie z innymi może nas ubogacić...o ile oni tez mówią.
Ot choćby o tym, że są skrępowani i obawiają się że zapadnie krępujaca cisza(gwarantuję Ci, że gdy będziesz to mówił-takiej ciszy nie będzie). Nie ma potrzeby sie lansować, czy opowiadać swój życiorys ale po prostu być z tą drugą osobą "tu i teraz". Bo to coś co Was łączy, jest dla Was obojga wspólne.