27 Paź 2008, Pon 7:43, PID: 82043
Ja myślałem w dzieciństwie różne rzeczy, po kilka razy, zawsze w liczbie parzystej. Na koniec myślałem beton, i tak kilka razy, też parzyście. Potem dałem beton na początku, potem myśli, potem znowu beton.
Albo zabawa z kafelkami/płytkami, do dzisiaj układam z nich wzory geometryczne, symetryczne. Krzyże, swastyki itp.
Albo zabawa z dywanem. Liczę ile kolorów mogę połączyć linią tak, żeby dwa razy nie przejechać po tym samym.
Zawsze po wyjściu z łazienki albo toalety patrze czy z kranu nie cieknie woda. Jak gasze gdzieś światło musze jeszcze kilka razy sprawdzić, robie to tak że np. patrze raz, odchylam głowę, patrze drugi raz i tak kilka razy.
Jak zamkne drzwi muszę kilka razy mocno pociągnąć żeby sprawdzić czy na prawdę są zamknięte.
Albo zabawa z kafelkami/płytkami, do dzisiaj układam z nich wzory geometryczne, symetryczne. Krzyże, swastyki itp.
Albo zabawa z dywanem. Liczę ile kolorów mogę połączyć linią tak, żeby dwa razy nie przejechać po tym samym.
Zawsze po wyjściu z łazienki albo toalety patrze czy z kranu nie cieknie woda. Jak gasze gdzieś światło musze jeszcze kilka razy sprawdzić, robie to tak że np. patrze raz, odchylam głowę, patrze drugi raz i tak kilka razy.
Jak zamkne drzwi muszę kilka razy mocno pociągnąć żeby sprawdzić czy na prawdę są zamknięte.