16 Cze 2014, Pon 21:24, PID: 396038
Tośka napisał(a):Kiedyś alkohol generował u mnie pozytywne emocje. Zaczynałam lubić ludzi (czego na trzeźwo nie odczuwam), śmieszyły mnie różne bzdury, na które normalnie nie zwróciłabym uwagi, chciało mi się gadać, chociaż na co dzień preferuję monolog myślowy.
Od pewnego czasu jednak coś się zmieniło. Nie spożywam alkoholu już prawie wcale, ale jak już się zdarzy, to po wypiciu trunku odczuwam spotęgowany smutek, przygnębienie, melancholię, totalne zmulenie albo wręcz wściekłość. Kiedyś wypiłam samotnie w domowym zaciszu piwo niby na poprawę humoru, a efekt był taki, że coś mi się przypomniało i się poryczałam
Niestety mam tak samo. Wcześniej alkohol dawał rozluźnienie, brak lęku, czułam się jak normalny człowiek. Teraz boję się pić, bo wpadam w totalny dół, łącznie z próbą samobója