19 Lis 2013, Wto 0:35, PID: 370838
Publicznie nie piję w ogóle, podobnie w samotności. Na imprezach muszę za to znosić te same docinki, że znów nie piję, ale za to łapię plusy u emerytek, że jestem bardzo grzeczny i kulturalny.
Lęki alkoholem leczyłem raz (przed zajęciami z języka niemieckiego). Na szczęście nie udało się. Na zajęcia nawet nie dojechałem, bo wysiadłem na pierwszym przystanku. Później już nigdy nie próbowałem (z chodzeniem na zajęcia niemieckiego też dałem sobie spokój) i też na pewno nigdy nie spróbuję. Mam tę pewność z uwagi na fakt posiadania cery hiperwrażliwej i rozregulowanego układu współczulnego.
Lęki alkoholem leczyłem raz (przed zajęciami z języka niemieckiego). Na szczęście nie udało się. Na zajęcia nawet nie dojechałem, bo wysiadłem na pierwszym przystanku. Później już nigdy nie próbowałem (z chodzeniem na zajęcia niemieckiego też dałem sobie spokój) i też na pewno nigdy nie spróbuję. Mam tę pewność z uwagi na fakt posiadania cery hiperwrażliwej i rozregulowanego układu współczulnego.