27 Lip 2010, Wto 16:54, PID: 216253
Wasyl napisał(a):Tylko widzisz Sosen .Przeczytałem całą masę opinii ludzi na temat tego leku .Wielu osobom pomogło po 2 - 4 tygodniach .U mnie natomiast po 4 tygodniach kompletnie nic . Lęków się nie pozbyłem , a nawet trochę się wzmogły .
NAWET na ULOTCE PISZE , POWINIEN ZADZIAŁAĆ PO 2 - 4 TYGODNIACH .
chyba zacznę wierzyć ,że na fobię najlepsze dobre piwo .To zawsze działa chodż krótko .
Dzięki jednak Sosen za post .Trochę mnie podtrzymałeś na duchu bo dziś byłem trochę podłamany .Może coś jeszcze się wypowiesz ?
Dzięki za dobre słowo.
Proszę cie nie wierz, iż na fobie dobry jest alkohol(wódka, piwo) i nie zachęcaj do tego rodzaju czasem innych. Moja psychiatra mówi, dla takich nerwicowców spolecznych jak my, to alkohol jest gwozdziem do trumny. Oczywiscie nie alkohol w ilosciach 1-2 piwa , tylko alkohol w ilosciach wylaczajacych lęk, uwalniajacych euforię, odwagę. Ja osobiscie po alkoholu robię rzeczy masakryczne(lęk zanika) a na drugi dzien patrze przez dziurke od klucza czy sasiedzi mnie nie podgladaje, 2 dni nie wyjdę z domu i mam psychozę moralną. Duze ilosci wypitego alko tak uwalniają gaba, dopaminę, ze na drugi dzien przy niedoborze czlowiek ma jazdy jeszcze gorsze. Ja osobiscie po ostrej na+ i euforii w niedzielę rzuca mną jak ludzie mi łażą po schodach i nie wyjdę nawet do okna. Alkohol niszczy zdrowych ludzi, a co mówić o nas, nerwicowcach. Oczywsicie nie mówię tutaj o ilosciach 1 piwa. Tylko ostrym melanzu. Pozdrawiam.