12 Wrz 2009, Sob 15:31, PID: 175136
Cytat:więc wpadnięcie w nałóg na razie mi nie grozibzdura totalna, w nałogu tkwisz, dawniej w większym stopniu, teraz starasz się nałóg kontrolować, ale kolejne wakacje czy wolny czas, którego nie wiesz jak zagospodarować - nastąpi powrót do komputera, choćby z nudów i od niechcenia. Zwyczajnie inny sposób gospodarowania czasu jest dla Ciebie albo zbyt trudny, albo niewygodny...
Powiedz sam, czy komp nie był sposobem na kiepski nastrój, nudę, brak pomysłu na inną formę spędzenia czasu, czy siadałeś od niechcenia - i czy zaniedbywałeś alternatywne zachowania - też obowiązki szkolne, domowe- rodzinne... przecież siedząc 16-17h/ dziennie jest nawet pewne, że tak
Powiedzmy sobie wprost - jesteś komputeroholikiem - uzależniłeś się od takiej formy zapełniania sobie czasu, zwyczajnie teraz starasz się ograniczać
Ja znowu siedzę, k. jego mać.
Cytat: No i nie miałem też odpowiedniego "towarzystwa" do picia A właśnie chyba to drugie ma największy wpływ na to, ile i czy w ogóle będziemy sobie "używać"Nie koniecznie, pozatym co nauczyłem się z terapii - Pisz o sobie i w swoim imieniu a nie "będziemy sobie" jeśli już pisz ilu was tam jest
I zaczynaj pisać od: moim zdaniem, Ja sądzę, że... inaczej pisząc racjonalizujesz, generalizujesz, prawdy obiektywnej nie zna nikt, mogę - możesz jedynie wymieniać się swoimi odczuciami, doświadczeniami, sądami przy czym powinienem zauważać, że są moje- subiektywne, jestem tylko człowiekiem i po prostu mogę się mylić. Poza tym zamykasz tym sposobem wielu ludzi niepotrzebnie w szufladzie, zwłaszcza w tym powyższym zdaniu tych, którzy mają w d. towarzystwo a piją, bo mają ochotę się napić, albo z ciekawości, bo widzieli reklamę w telewizji a także wielu innych, którzy piją jeszcze z innych powodów.
Cytat:Niedawno sam chciałem spróbować piwa, wypiłem połowę...nie smakowało mi Very Happy Druga puszka przeleżała w lodówce dwa miesiące i w końcu poszła do kosza Very Happysądzę, że nie jesteś, a tak jak mówisz nie smakowało Ci, w innym wypadku druga puszka nie trafiła by do kosza, także nie dostrzegam tu żadnego związku z 'silną wolą'
Chyba jestem człowiekiem silnej woli...przynajmniej w tych sprawach.
Cytat: Może pasowałoby się jednak nauczyć pić, bo wiadomo że to jest na topie, lepiej dopasować się do innych, bo inni raczej nie dopasują się do mniew twoim odczuciu jest to na topie, w moim obecnym systemie wartości jest to g.wno warty model zachowań, który powinno się jak najszybciej z korzyścią dla wszystkich zmienić wstawić coś zdrowszego i bardziej pożytecznego w miejsce alkoholizowania się, bo jaki jest tego sens, żeby zalać się w pień i nie kontaktować? Bardzo rozwijające zajęcie a jakie zdrowe i w ogóle nie wspominając o konsekwencjach picia -przepitych pieniądzach, zdrowiu, szarych komórkach, krzywdach wyrządzonych nie zupełnie świadomie pod wpływem sobie i innym itd. Daj spokój...
podobnie alkohol jak i narkotyki, dopalacze itd
Widzisz tylko wierzchołek góry lodowej - są ludzie jest zabawa i alkohol ale jest też druga strona medalu, której nie starasz się zauważyć a moim zdaniem również powinieneś.