15 Kwi 2018, Nie 12:27, PID: 741665
(15 Kwi 2018, Nie 11:59)smuteczek napisał(a):(15 Kwi 2018, Nie 11:53)okil napisał(a):Znam ten głód relacji i ból z autopsji, niestety mimo wysiłków nic się nie zmieniło, dlatego myślę, że czasem rzeczywiście warto odpuścić niż się zadręczać. Z resztą podobno jak obniży się "ważność" jakiejś "rzeczy", łatwiej przychodzi, chociaż jak na razie nic takiego się nie wydarzyło w tym kierunku u mnie. Czasami to się zastanawiam, czy to ze mną coś jest nie tak (oczywiście prócz fobii )(15 Kwi 2018, Nie 9:58)Kra_Kra napisał(a):(15 Kwi 2018, Nie 9:13)okil napisał(a): Jak to? Cieszysz się z tego faktu?napisałam to na fali rozczarowania pewną osobą. Tak naprawdę to mam kilka luźnych znajomości, choć z nikim nie potrafię nawiązać głębszej więzi. Czuję, że z ludźmi mnie dzieli niewidzialna kuloodporna szyba. Kiedyś mnie to niemal fizycznie bolało, ale dziś już się trochę z tym pogodziłam, minął mi ten największy "głód relacji", może to przyzwyczajenie do mojego stanu, może pogodzenie się z tym, że nie ma sensu marzyć o gwiazdce z nieba.
Pogodzenie się z takim stanem rzeczy, to jakby się poddać. Ale to tylko moje skromne zdanie
Również zadaję sobie to pytanie.. Ale jeśli faktycznie coś jest na rzeczy, to raczej od strony charakteru czy upośledzonych zdolności komunikacyjnych niżeli wyglądu- w końcu przystojniak ze mnie ponadprzeciętny 8-> (takie tam heheszki, by nie popaść w rozpacz xd)