03 Wrz 2017, Nie 15:55, PID: 710539
Mam praktycznie tylko dwie koleżanki, z jedną z nich dogaduję się trochę lepiej niż z drugą. Choć i tak bardzo rzadko się z nimi spotykam (jednej nie widziałam chyba z rok, drugiej z miesiąc). Często też jak już się z tą koleżanką spotkam lub jak z nią piszę przez internet to czuję, że trudno mi się odnaleźć w jej towarzystwie, często czuję się niezrozumiana. Trochę jakbyśmy obie się zmieniły, poszły w swoje strony i już nie dogadujemy się tak jak dawniej. Czasem zastanawiam się, czy koleguję się z nią tylko "z przyzwyczajenia".
Przewijało się trochę osób przez moje życie, ale jakoś nigdy nie potrafiłam się otworzyć przed drugim człowiekiem, nie potrafiłam rozmawiać inaczej niż przez internet. Co musiało wyglądać dziwacznie - przez internet potrafiłam prowadzić interesującą rozmowę i być w miarę elokwentna a gdy tylko spotkałam się z tą osobą na żywo to praktycznie tylko milczałam.
Czuję się strasznie samotnie z tym brakiem znajomych ale nie potrafię też poznawać nowych ludzi, pozwolić innym poznać mnie.
Przewijało się trochę osób przez moje życie, ale jakoś nigdy nie potrafiłam się otworzyć przed drugim człowiekiem, nie potrafiłam rozmawiać inaczej niż przez internet. Co musiało wyglądać dziwacznie - przez internet potrafiłam prowadzić interesującą rozmowę i być w miarę elokwentna a gdy tylko spotkałam się z tą osobą na żywo to praktycznie tylko milczałam.
Czuję się strasznie samotnie z tym brakiem znajomych ale nie potrafię też poznawać nowych ludzi, pozwolić innym poznać mnie.