10 Wrz 2016, Sob 12:17, PID: 575695
To przykre, że osoby takie jak my zazwyczaj nie trafiają na siebie w realnym życiu. Gdyby tylko wykazały odrobinę otwartości względem siebie, mogłyby powstać z tego zażyłe relacje, a może i z czasem przyjaźnie.
A co do samego tematu, mam jedną osobę którą mogę nazwać przyjacielem, jest to chłopak którego znam od prawie 8 lat, idealnie się rozumiemy, kiedyś spędzaliśmy sporo czasu, a teraz praktycznie pozostał nam kontakt jedynie internetowy (mimo, że mieszkamy w jednym mieście), a to z powodu jego zazdrosnej dziewczyny, która ubiłaby siekierą każdą osobę, z którą on by się chciał spotkać. Sama jestem w związku i mój partner nie ma z tym problemu.
Znajomych jest garstka, jeszcze z czasów liceum, spotykamy się raz na jakiś czas. A, że czasu nikt nie ma...
Mieszkam też z byłą przyjaciółką, ale o swoich perypetiach już nie będę tu zanudzać.
Co do zawierania nowych znajomości, mam ten problem, że ogromny wpływ ma na mnie otoczenie. Zachowuję się jak kameleon jeśli chodzi o relacje z ludźmi, jak widzę z czyjejś strony chęć do rozmowy to jestem bardzo rozmowna i otwarta. Gdy tej chęci nie widzę to chowam się jak ślimak do muszli. Tak więc jestem uzależniona od zachowania innych, może kiedyś uda mi się to zmienić. Wszystko stałoby się łatwiejsze. Bardzo mnie ciekawi czy inni też tak mają.
A co do samego tematu, mam jedną osobę którą mogę nazwać przyjacielem, jest to chłopak którego znam od prawie 8 lat, idealnie się rozumiemy, kiedyś spędzaliśmy sporo czasu, a teraz praktycznie pozostał nam kontakt jedynie internetowy (mimo, że mieszkamy w jednym mieście), a to z powodu jego zazdrosnej dziewczyny, która ubiłaby siekierą każdą osobę, z którą on by się chciał spotkać. Sama jestem w związku i mój partner nie ma z tym problemu.
Znajomych jest garstka, jeszcze z czasów liceum, spotykamy się raz na jakiś czas. A, że czasu nikt nie ma...
Mieszkam też z byłą przyjaciółką, ale o swoich perypetiach już nie będę tu zanudzać.
Co do zawierania nowych znajomości, mam ten problem, że ogromny wpływ ma na mnie otoczenie. Zachowuję się jak kameleon jeśli chodzi o relacje z ludźmi, jak widzę z czyjejś strony chęć do rozmowy to jestem bardzo rozmowna i otwarta. Gdy tej chęci nie widzę to chowam się jak ślimak do muszli. Tak więc jestem uzależniona od zachowania innych, może kiedyś uda mi się to zmienić. Wszystko stałoby się łatwiejsze. Bardzo mnie ciekawi czy inni też tak mają.