02 Lut 2018, Pią 11:31, PID: 728741
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lut 2018, Pią 11:35 przez Tulkas.)
A ja się miotam pomiędzy prywatną i NFZowską i ciężko mi podjąć decyzję. Po niedawnym zakończeniu terapii grupowej, dostałem dość wyraźne zalecenia, aby kontynuować terapię w formie indywidualnej. Problem jest taki, że oprócz terapeutyzowania się i ogarniania bałaganu w swym umyśle, chciałbym także pracować. Oczywistą zaletą terapii na NFZ jest jej bezpłatność, z drugiej strony ma ona niestety tę wadę, że ma się mniejsze pole manewru przy ustalaniu terminów wizyt, co może być trudne do pogodzenia z pracą. Oczywiście zależy to od rodzaju wykonywanej pracy jak i możliwości dogadania się. Jednak na razie nie mam ani terapeuty ani pracodawcy, a od rozmyślania o różnych potencjalnych scenariuszach i konfiguracjach układu "terapia + praca", boli mnie głowa Mam wrażeniem, że pochłania to zdecydowanie więcej energii, niż powinno i z jakiegoś powodu paraliżuje przed działaniem.