11 Wrz 2016, Nie 22:00, PID: 576349
Zas napisał(a):vesanya "kto wybrzydza ten nie rucha" i inne heheszki. Może nie w tym wątku, ale widziałem dzisiaj coś jeszcze.Wiesz jaki był kontekst tej wypowiedzi? Taki, że jeśli człowiek sam nie potrafi zawalczyć, poszukać, osiągnąć to, czego chce, to musi się zadowolić tym, co samo do niego przyjdzie (albo i nie przyjdzie). Tak jest w każdej dziedzinie życia. Nie lubię roszczeniowej postawy, że "mnie się należy" i pretensje do całego świata, że marzenia nie spełniają się same, tylko trzeba je spełniać. Rozumiem trudności, jakie mają z tym wszystkim fobicy, ale nie podoba mi się to ciągłe oskarżanie świata zewnętrznego (i kobiet), że nie chce się zmienić na Waszą modłę.
Analogicznie (sorry za porównanie życia uczuciowego do spraw materialnych, ale tak jest najprościej). Jeśli Cię na coś nie stać, to optymalne są dwa rozwiązania:
a) kupujesz podobną rzecz, ale gorszą jakościowo i tańszą -> zadowalasz się czymś przeciętnym, stosownie do własnych możliwości;
b) oszczędzasz na to, co sobie wymarzyłeś -> pracą i wytrwałością zdobywasz coś naprawdę ekstra.
Ciebie oburza, że twierdzę, że skoro nie macie odwagi podrywać kobiet, to ciężej Wam będzie znaleźć taką, która spełni Wasze wymagania. Ale to są po prostu fakty. To jest wybór opcji "a" (pogodzenie z własnymi ograniczeniami). Wybrzydzanie, gdy wybiera się opcję "a" zwykle kończy się niczym, samotnością. Dopiero wybierając opcję "b" (pokonywanie własnych ograniczeń) pojawia się cała masa ciekawych możliwości.
Zawalczcie z własnymi słabościami, a nie z resztą świata. Resztę świata mimo wszystko trudniej zmienić.
EDIT. W sumie róbcie co chcecie, to Wasze życie Ja tylko doradzam, przy okazji przedstawiając swój punkt widzenia.