17 Cze 2016, Pią 1:23, PID: 552434
Chłopie, nie jesteś sam. Jestem twoim psychicznym sobowtórem. Jak czytałem Twój post to myślałem że czytam o sobie. Jedyną różnicą między nami jest to, że jestem parę lat od Ciebie starszy.
Pytasz czy jest jakaś szansa na wyjście. Moim zdaniem nie ma. Można tylko załagodzić psychiczny ból który czujesz.
Zauważyłem u siebie że dzień po ostrym piciu objawy fobii bardzo się nasilają. Szczególnie odczułem to ostatnio gdy dzień po popijawie rozpoczynałem nową pracę. Niestabilne nogi, niechęć do rozmowy, wewnętrzne drżenie, pocenie się i strach a raczej pewność że robię z siebie idiotę. Nie przesadzaj z piciem lub zrezygnuj.
Co do pracy to pracuję na produkcji. Myślę że to najlepsza opcja dla fobików - praca na linii z kilkunastoma osobami w takiej samej sytuacji finansowej i z różnymi życiowymi problemami. Każdy jest zajęty sam sobą i nie zwraca uwagi na innych (choć zdarzają się wyjątki).
Co do rozmów to znam ten ból. Nie chce mi się z nikim rozmawiać ale i tak zagadują i trzeba odpowiedzieć, uśmiechnąć się i zainteresować. My fobicy musimy poprostu to zaakceptować i przecierpieć.
Dziewczynami to nawet sobie głowy nie zawracaj. Nawet jakbyś rozpoczął jakiś związek to byś się cholernie w nim męczył. Wyjścia do kina, restauracji, jakieś spotkania wśród znajomych, koncerty a inicjatywa musiałaby wyjść z Twojej strony bo jesteś przecież facetem. Pomyśl co dopiero byłoby z seksem jak nawet pocałunki potrafiłyby Ciebie zestresować. Poprostu nie stanąłby Ci i już (wybacz mi za tą brutalną prawdę).
Próbowałem wizyt u psychologa. Tam przekonałem się że ta pani nie jest w stanie mi pomóc (u Ciebie może być inaczej, choć wątpię bo jesteśmy do siebie bardzo podobni). Spróbowałem też przyjmować leki przepisane przez psychiatrę i to była totalna porażka. Czułem się po nich gorzej niż bez przyjmowania. Później zmieniałem na inne ale cały czas było tak samo. Zrezygnowałem.
Na koniec dam Ci dobrą radę. Kiedy już wrócisz z uczelni bądź z pracy do domu i będziesz sam to nie rozpamiętuj minionego dnia lub złych, wstydliwych, głupich sytuacji z przeszłości, nie myśl o trudnościach, które spotkają Ciebie jutro albo w dalszej przyszłości tylko zanurz się w marzeniach. Wyobraź sobie swoją lepszą wersję, wyobraź sobie sytuacje w których zachowujesz się dokładnie tak jak chcesz, wyobraź sobie najlepsze życie i najlepsze sytuacje o jakich marzysz i nie zawracaj sobie głowy tym co masz na codzień w swoim życiu. Puść sobie piękną muzykę i zanurz się w marzeniach a gdy jesteś w pracy lub na uczelni pamiętaj że niedługo męczarnie się skończą i znów wrócisz do krainy marzeń.
Pytasz czy jest jakaś szansa na wyjście. Moim zdaniem nie ma. Można tylko załagodzić psychiczny ból który czujesz.
Zauważyłem u siebie że dzień po ostrym piciu objawy fobii bardzo się nasilają. Szczególnie odczułem to ostatnio gdy dzień po popijawie rozpoczynałem nową pracę. Niestabilne nogi, niechęć do rozmowy, wewnętrzne drżenie, pocenie się i strach a raczej pewność że robię z siebie idiotę. Nie przesadzaj z piciem lub zrezygnuj.
Co do pracy to pracuję na produkcji. Myślę że to najlepsza opcja dla fobików - praca na linii z kilkunastoma osobami w takiej samej sytuacji finansowej i z różnymi życiowymi problemami. Każdy jest zajęty sam sobą i nie zwraca uwagi na innych (choć zdarzają się wyjątki).
Co do rozmów to znam ten ból. Nie chce mi się z nikim rozmawiać ale i tak zagadują i trzeba odpowiedzieć, uśmiechnąć się i zainteresować. My fobicy musimy poprostu to zaakceptować i przecierpieć.
Dziewczynami to nawet sobie głowy nie zawracaj. Nawet jakbyś rozpoczął jakiś związek to byś się cholernie w nim męczył. Wyjścia do kina, restauracji, jakieś spotkania wśród znajomych, koncerty a inicjatywa musiałaby wyjść z Twojej strony bo jesteś przecież facetem. Pomyśl co dopiero byłoby z seksem jak nawet pocałunki potrafiłyby Ciebie zestresować. Poprostu nie stanąłby Ci i już (wybacz mi za tą brutalną prawdę).
Próbowałem wizyt u psychologa. Tam przekonałem się że ta pani nie jest w stanie mi pomóc (u Ciebie może być inaczej, choć wątpię bo jesteśmy do siebie bardzo podobni). Spróbowałem też przyjmować leki przepisane przez psychiatrę i to była totalna porażka. Czułem się po nich gorzej niż bez przyjmowania. Później zmieniałem na inne ale cały czas było tak samo. Zrezygnowałem.
Na koniec dam Ci dobrą radę. Kiedy już wrócisz z uczelni bądź z pracy do domu i będziesz sam to nie rozpamiętuj minionego dnia lub złych, wstydliwych, głupich sytuacji z przeszłości, nie myśl o trudnościach, które spotkają Ciebie jutro albo w dalszej przyszłości tylko zanurz się w marzeniach. Wyobraź sobie swoją lepszą wersję, wyobraź sobie sytuacje w których zachowujesz się dokładnie tak jak chcesz, wyobraź sobie najlepsze życie i najlepsze sytuacje o jakich marzysz i nie zawracaj sobie głowy tym co masz na codzień w swoim życiu. Puść sobie piękną muzykę i zanurz się w marzeniach a gdy jesteś w pracy lub na uczelni pamiętaj że niedługo męczarnie się skończą i znów wrócisz do krainy marzeń.