26 Maj 2016, Czw 22:18, PID: 545540
Cytat:Niby mam bogate słownictwo, ale jak wypowiadam się na żywo, to gadam jak jakiś troglodyta, z czego niektórzy moi znajomi robią sobie żarty. Gdy piszę, to jest zupełnie na odwrót.Mam podobnie, ale ja mam ogólnie spore problemy z wypowiadaniem się, jak rozmawiam z ludźmi, to często się zacinam, bo odczuwam pustkę w głowie, i czasem przez chwilę milczę, co robi dziwne wrażenie. Często też powtarzam te same słowa, te same tematy, nie jestem zbyt kreatywna pod tym kątem, zastanawiam się skąd inni ludzie czerpią pomysły, chociaż ostatnio zauważyłam, że oni tak chcą się dzielić tym co przeżywają a ja jakoś nie chcę, co wynika po części z tego, że jestem np. smutna, a przecież nie zacznę rozmowy od narzekania w związku z czym nie mówię nic, albo mówię cokolwiek, ale nic osobistego.
A tak w ogóle to pomogła komuś terapia tak, że może powiedzieć, że jest wyleczony?
Nie chodzi mi tylko o fobię ale też depresję lub inne problemy. Ja mam niestety podobne obserwacje- coś się zmieniło ale nie spektakularnie, ale może to po prostu mój problem jest na tyle skomplikowany, że tak długo to trwa. Jednak idą za tym tak duże koszty, że zastanawiam się czy nie będę kiedyś bardzo żałować wydanych pieniędzy, które mogłam wydać na coś co sprawiłoby mi przyjemność.
Poza tym, na każdej terapii, na której jestem, psycholog chce wracać do przeszłości, czego ja już mam dość, no bo ile można wszystko rozpamiętywać.
Tylko nie wiem co innego mogłoby pomóc. Mój jedyny pomysł, to nagła zmiana sytuacji życiowej na inną, w której trzeba stać się trochę kimś innym. Ale to trudne do zrealizowania.