26 Sty 2009, Pon 22:24, PID: 116964
ja dowiedziałem się że ponad pół roku temu że cierpię na fobię społeczną. W tym czasie zaliczyłem 3 miesiące kuracji antydepresantem a później 3 miesięczną terapię grupową fobii. Niestety od miesiąca znów przyjmuję leki, zaliczyłem takiego doła, że wolałbym o tym nie pisać. Ostatnio to się zastanawiam czy moim problemem jest ta fobia czy ta przeklęta deprecha (dystymia). Psychiatra przepisał mi lek, nie dlatego że chciałem ale byłem w bardzo silnej depresji.
Zgadzam się z przedmówcami, że potrzebna jest świadomość na co się choruje, ale jeśli spędza się na forum sporo czasu lub non stop przegląda internet, to na pewno w niczym to nie pomaga, a my jeszcze bardziej skupiamy się na swojej chorobie i myślimy tylko o niej. Wiem bo sam tak robie.
Jeśli chodzi o leki, to tak jak pisze Sosen, one są po to żeby pomagać jeśli ktoś nie potrafi normalnie funkcjonować to należy je przyjmować, starając jednocześnie korzystać z jakiejś psychoterapii. Ja też chyba będę musiał je przyjmować przez jakiś dłuższy czas, bo bez nich nie mam siły do czegokolwiek.
Zgadzam się z przedmówcami, że potrzebna jest świadomość na co się choruje, ale jeśli spędza się na forum sporo czasu lub non stop przegląda internet, to na pewno w niczym to nie pomaga, a my jeszcze bardziej skupiamy się na swojej chorobie i myślimy tylko o niej. Wiem bo sam tak robie.
Jeśli chodzi o leki, to tak jak pisze Sosen, one są po to żeby pomagać jeśli ktoś nie potrafi normalnie funkcjonować to należy je przyjmować, starając jednocześnie korzystać z jakiejś psychoterapii. Ja też chyba będę musiał je przyjmować przez jakiś dłuższy czas, bo bez nich nie mam siły do czegokolwiek.