07 Wrz 2016, Śro 5:23, PID: 574953
Na pocieszenie powiem, że mam podobnie. Ja się zamknąłem w sobie właśnie ze względu na nieatrakcyjny wygląd (niski wzrost), wadę wymowy z której się dzieciaki trochę nabijały, więc odzywałem się jak najmniej i parę innych wad. Delikatnie powiem, że laski się za mną raczej nie oglądały hehe . To wszystko sprawiało, że czułem się gorszy, wycofywałem się często nawet na siłę. Pewnie nieco z tym przesadziłem, ale zawsze miałem bzika na punkcie doskonałości, a tu taki karaczan wyszedł... Nie wiem jak u innych, ale u mnie to włąśnie było przyczyną i także dziwie się, że przystojniacy mogą byc nieśmiali.