20 Kwi 2016, Śro 6:03, PID: 533522
BlankAvatar napisał(a):wysokie poczucie wartosci niekoniecznie jest kluczem do sukcesu.
jak budowac? no niestety dosc mozolnie poprzez drobne sukcesy w wyzej wymienionych dziedzinach
z pierwsza czescia wypowiedzi pozwole sie nie zgodzic. poczucie wlasnej wartosci jest koniecznym kluczem do sukcesu. uwazam, ze na tym buduje sie relacje z ludzmi
jak budowac poczucie wlasnej wartosci? no niestety bardzo mozolnie.
mnie pomoglo znalezienie pracy. musialem wyjechac 2 tysiace kilometrow od mojego rodzinnego miasta zeby ja znalezc. po tygodniu dostalem robote, po 3 miesiacach umowe i siedze juz tak rok. szef mnie chwali, dziekuje za dobra robote. dla mnie to duzo (mimo, ze zdaje sobie sprawe z tego, ze moze to byc zabieg czysto motywujacy i wyuczony - nieszczery), bo myslalem wczesniej o sobie, ze nikt nie moze zatrudnic kogos tak beznadziejnego jak ja. zapraszaja mnie wspolpracownicy do baru, do kina, na kregle, na impreze, dzisiaj nawet na golfa mnie wyciagali. mimo, ze malo sie z nimi komunikuje to i tak chca sie przyjaznic. musze tylko czesciej mowic 'tak'
tak poza tematem, bo mnie naszlo na przemyslenia - zawsze, przed jakims wydarzeniem majacym nastapic w niedalekiej przyszlosci tworze w swojej glowie czarno-biale obrazy o tym jak mi sie nie uda, jak zostane posmiewiskiem a grupa mnie odrzuci. a zawsze. zawsze! jest zgola odmiennie. nie jestem moze dusza towarzystwa ale ludzie zzdaja sie mnie lubiec, swietnie sobie radze i czuje sie potem w takiej grupie dobrze. potrafie nawet kilku znajomych z niej pozyskac. najlepszym takim przykladem dla mnie jest pojscie do wojska! oj, bylem przerazony! a wsopminam to jako jeden z lepszych okresow w moim zyciu.
pewnie jakbym sie odezwal do tej dziewczyny, ktora mi wierci dziure we lbie tez byloby inaczej niz jak to sugeruje mi moja glowa. debil ze mnie...