03 Kwi 2016, Nie 16:19, PID: 528784
@vesanya
Tak naprawdę w moim otoczeniu rozumie mnie tylko jedna osoba, która jest daleko i nie mogę inaczej prócz telefonicznie z nią porozmawiać. Doradziła mi właśnie, abym napisała maila do mojego dawnego wykładowcy. Na moim dawnym kierunku miałam psychologię i właśnie Ksiądz psycholog prowadził te zajęcia... i postanowiłam skierować się do niego. Czekam wlaśnie na jego odzew, choć też się denerwuje co on sobie pomyśli.. że z takim problemem do niego wyskakuje, ale wiem, że moja koleżanka również wołała do niego o pomoc.
Potem mam nadzieje, znajdę stałego specjalistę, ale niestety na NFZ, na prywatnego mnie nie stać.. moja praca dorywcza niezbyt jest opłacalna, a studiuje dziennie.
Miałam wczoraj ochotę nałykać się tabletek i umrzeć (totalne załamanie nerwowe), powiedziałam to mamie, myślałam, że jakoś mnie od tych myśli odpędzi.. a ona "A łykaj i umieraj, skoro jesteś taka głupie. Bóg mnie chyba pokarał, że mam urodziłam takie dziwne dziecko..."
Tak naprawdę w moim otoczeniu rozumie mnie tylko jedna osoba, która jest daleko i nie mogę inaczej prócz telefonicznie z nią porozmawiać. Doradziła mi właśnie, abym napisała maila do mojego dawnego wykładowcy. Na moim dawnym kierunku miałam psychologię i właśnie Ksiądz psycholog prowadził te zajęcia... i postanowiłam skierować się do niego. Czekam wlaśnie na jego odzew, choć też się denerwuje co on sobie pomyśli.. że z takim problemem do niego wyskakuje, ale wiem, że moja koleżanka również wołała do niego o pomoc.
Potem mam nadzieje, znajdę stałego specjalistę, ale niestety na NFZ, na prywatnego mnie nie stać.. moja praca dorywcza niezbyt jest opłacalna, a studiuje dziennie.
Miałam wczoraj ochotę nałykać się tabletek i umrzeć (totalne załamanie nerwowe), powiedziałam to mamie, myślałam, że jakoś mnie od tych myśli odpędzi.. a ona "A łykaj i umieraj, skoro jesteś taka głupie. Bóg mnie chyba pokarał, że mam urodziłam takie dziwne dziecko..."