25 Cze 2018, Pon 23:19, PID: 752597
(25 Cze 2018, Pon 23:04)vesanya napisał(a): Zgadzam się, chociaż za wyjątek uznałabym starzenie się, tzn. "przestałaś mi się podobać, bo się zestarzałaś, różnimy się, miłości nie ma, lecę do młodszej"Ja tak naprawdę nawet "roztyłaś się" nie do końca uznaję. Jeśli w związku jest miłość (choć wiadomo, zakochanie mija, ale chodzi o to coś, co łączy dwoje ludzi, nawet jak już nie ma motylków), to nie jest to do pomyślenia. Można się jakoś zmotywować, razem pójść na trening czy trzymać dietę. Wiadomo, sylwetki ze swojej osiemnastki osoba pięćdziesięcioletnia raczej mieć nie będzie - ale chodzi i zmotywowanie się do utrzymania jakiejś formy i tym samym zdrowia. Tak wspólnie i bez szantaży typu "nie żryj tyle, bo tyjesz" .
Ale jeśli ktoś kogoś na tyle ma gdzieś i nie kocha, żeby przespać się z kimś innym, to niech weźmie ten rozwód... Choćby oficjalną przyczyną miała być zmarszczka na czole.