26 Gru 2017, Wto 18:16, PID: 722381
(26 Gru 2017, Wto 18:12)Blablabla napisał(a):(26 Gru 2017, Wto 18:04)Kgg napisał(a): Negowanie czyichś odczuć, bo nie wyobrażamy sobie, że sami moglibyśmy mieć podobne w takiej sytuacji, wydaje mi się straszną ignorancją. Więc skoro ktoś twierdzi, że mu dobrze w otwartym związku, to jak mogę mu powiedzieć, że nie ma racji, tak jest źle i powinien uciekać?
ja nie neguje niczyich uczuc, bo prostu sie nie zgadzam z niektorymi 'teoriami' nie popartymi zadnymi doswiadczeniami. czy to az takie złe, ze mam wlasne zdanie w tej kwestii??
czy ja kaze komus uciekac? nie, kazdy zyje jak chce - niejednokrotnie to podkreslalam.
to nie jest ignoracja, bo ja szanuje ludzi, tylko nie zawsze sie z nimi zgadzam, ale Ci ktorzy wymagaja tego szacunku sami go do innych nie mają jak widac po tych postach na gorze
Problem w tym że nie masz do tych ludzi szacunku,to raz a dwa to że stworzyłeś sobie swoją definicję związku która jest niezgodna z powszechnie przyjętą,więc jest błędna.