26 Gru 2017, Wto 12:48, PID: 722310
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Gru 2017, Wto 13:17 przez Dziwna.)
To i w tym przypadku mam konserwatywne podejście. Wiąże się z jedna osobą, by być z jedną osobą. Zdrada jest zdradą. To jeśli chodzi o związki.
Natomiast jeśli chodzi o "inne" zdrady, typu wygadanie trzeciej osobie czegoś, co na osobności powiedziałam tej jednej, to też jest zdrada, i automatycznie, może nie przekreśla człowieka, ale zapala czerwoną lampkę, że z taką osobą lepiej zostać tylko na stopie płytkiej znajomości.
***
Tu to takie podświadome pisanie, że ja to bym chciał zezwolenie na pociupcianie z innymi kobietami będąc w związku, jednocześnie wmawiam sobie, że kobieta chce być zawsze tą jedyną, i spać tylko ze mną.
***
W otwartym związku to możecie sobie nawet poopowiadać przy wspólnej kolacji co z kim i jak robiliście, a partner chętnie wysłucha , tak więc żadne tam skoki w bok to wtedy nie są.
Natomiast jeśli chodzi o "inne" zdrady, typu wygadanie trzeciej osobie czegoś, co na osobności powiedziałam tej jednej, to też jest zdrada, i automatycznie, może nie przekreśla człowieka, ale zapala czerwoną lampkę, że z taką osobą lepiej zostać tylko na stopie płytkiej znajomości.
***
Cytat:...i dlatego najlepszą rzeczą jest związek otwarty! Niestety kłóci się to z kobiecą potrzebą bycia tą jedyną.
Tu to takie podświadome pisanie, że ja to bym chciał zezwolenie na pociupcianie z innymi kobietami będąc w związku, jednocześnie wmawiam sobie, że kobieta chce być zawsze tą jedyną, i spać tylko ze mną.
***
Cytat:Tia, bo mężczyźni nie mają nic przeciwko kobiecym skokom w bok
W otwartym związku to możecie sobie nawet poopowiadać przy wspólnej kolacji co z kim i jak robiliście, a partner chętnie wysłucha , tak więc żadne tam skoki w bok to wtedy nie są.