05 Kwi 2016, Wto 9:11, PID: 529354
mimo wszystko zaskakująca duże wymagania jak na fobików macie dziewczyny...Ja dziewczyne zlewałem, nie starałem się, nie prawiłem komplementów, musiała sama mnie prosić o spotkanie i ciagle pytała czy się nam uda. Czy nazwalibyście mnie desperatem? W niedzieli byłem na randce z nią, ale jak sie mozna było spodziewać bez odzewu z jej strony chociaz nie było źle. Mi sie wydaje, że gdybym okazał nieco tej waszej "desperacji" to by cos może z tego dalej było, a tak idąc z myślą przewodnią "nie być desperatem" jest jak jest.