28 Kwi 2016, Czw 13:02, PID: 536138
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Kwi 2016, Czw 13:13 przez grego.)
Woooo, to już prędzej do klubu pójdę i to na kolanach...
Ale już do jakieś fajnej, wytworniejszej restauracji to bym Cię zabrał
To nawet nie chodzi o to, że nie lubie klubów choć to też, ich wnętrze przyprawia mnie o wymioty, ale bardziej o tych ludzi jacy tam chodzą ich charaktery, prostacki sposób obycia i rozrywki, no i nie nawidzę tańca, oraz w ogóle nie widzę się z dziewczyną, którą bym mógł tam nawet ewentualnie poznać. Relacja z taką osobą nie miała by sensu.
Ale już do jakieś fajnej, wytworniejszej restauracji to bym Cię zabrał
To nawet nie chodzi o to, że nie lubie klubów choć to też, ich wnętrze przyprawia mnie o wymioty, ale bardziej o tych ludzi jacy tam chodzą ich charaktery, prostacki sposób obycia i rozrywki, no i nie nawidzę tańca, oraz w ogóle nie widzę się z dziewczyną, którą bym mógł tam nawet ewentualnie poznać. Relacja z taką osobą nie miała by sensu.