28 Sie 2016, Nie 17:07, PID: 571815
Kgg napisał(a):Ofiary wybierane są z różnych powodów. Nie tylko z powodu siły psychicznej. Ktoś jest gruby, brzydki, mądry bądź głupi, czy cokolwiek innego, czym się wyróżnia. Osobiście raczej nie znam przypadku kogoś, komu dzięki silnej psychice udało się ukrócić żarty na jego temat. Po prostu nie wielu jest takich ludzi i nie jest to łatwe.Ja znam. Osoby z silną psychiką, które potrafią się postawić poradzą sobie w takim środowisku ciężkim, miałem koleżankę grubą i wyróżniającą się mocno (negatywnie dla pewnie rówieśników), która jednak miała mocny charakter i nie dawała się "gnoić".
Znałem też grubego kolesia, brzydkiego też oczywiście, który był największym kozakiem w podstawówce i gimnazjum.
Nie ma to znaczenia, przynajmniej według mnie, takie cechy są nieistotne, najważniejsza jest psychika, charakter. Jakieś cechy fizyczne oczywiście mogą zwrócić większą uwagę na "ofiarę", ale to psychika determinuje, czy będzie dana osoba gnębiona, czy nie.
Nie operuje żadnymi profesjonalnymi frazami biologicznymi, bo się na tym nie znam, piszę tylko tak jak uważam - to do Klinta leci wiadomość.
Kgg napisał(a):Podejście, gdybym był inny, to by mnie to nie spotkało ma swoje plusy i minusy. Plus jest taki, że myślisz, że zależało to od Ciebie i nie jesteś bezwolną kukiełką w rękach losu. Minus jest taki, że myślisz, że musisz się zmienić, żeby wreszcie uzyskać upragnioną akceptację.Nie jest w porządku, jeśli w ten sposób wystawiasz się na śmieszność. Gnębienie ze strony innych daje też pewną informację zwrotną, może niepożądaną, ale dzięki temu widać, co jest nie tak w Tobie. Nie żyjemy w kochających się społeczeństwie, które akceptuje wszystkich, bliżej temu czemuś nazywanemu światem do trudnej platformówki, trzeba zdobywać nowe skillsy, zbroić się i atakować czasem, jeśli chce się wygrać, a nie być takim samym wciąż i dawać się gnoić. Tak mi się wydaje, chociaż nigdy się do tego nie stosowałem, bo nie mam na to odwagi dostatecznej.
Mam prawo mieć trzy nogi, stomię, być niemową, czy wreszcie trzęsącą się ą i to jest w porządku. Nikt nie ma prawa robić mi krzywdy z tego powodu.
Byłoby pięknie, gdyby bez przeszkód można było być sobą, ale nie jest to możliwe, nie na poziomie edukacji, w przyszłym życiu jest to możliwe mocniej, ale też nie wcale tak kolorowo jest.
Kgg napisał(a):Tak, jak wspominaliście wcześniej, szkoda że nauczyciele rzadko robią coś, żeby zapobiec znęcaniu. A mogą naprawdę dużo pomóc. W mojej podstawówce, wychowawczyni rozwiązała sporo konfliktów.To prawda, taka jest też ich rola, daleko naszym szkołom od tych z programu w TVNie, gdzie nauczyciele znają każdego ucznia po imieniu i jak ktoś jest smutny, to zaraz pogadają, pomogą, nie pozwolą na agresywne zachowania w stosunku do uczniów, a każdy odcinek kończy się happy endem.
cthulhu napisał(a):Istotne jest chyba to co napisał karmazynowy książę aby nie myśleć w kategoriach "dlaczego ja?", bo wtedy nasuwa się pytanie "dlaczego nie ja?" i dlaczego na naszym miejscu miałby być ktoś inny i czuć to co my czuliśmy w danym czasie. Nie bądźmy skupieni jedynie na samym sobie, bo to raczej przynosi nieciekawe skutki.Akurat ja napisałem coś odwrotnego, dla mnie myślenie w tych kategoriach jest potrzebne, należy skupiać się na sobie, bo tylko siebie mamy tak naprawdę i sobą możemy kierować, nie innymi ludźmi. Innych nie zmienimy, możemy siebie, jeśli stan aktualny nam nie odpowiada.
cthulhu napisał(a):Stwierdzanie "Zdarzyło mi się przeżyć to i to co sprawia, że mam prawo cierpieć i stawiać się w roli męczennika przez całe życie" jest dlatego bardzo błędne(P.S Nie stwierdzam Stap, że ty tak myślisz. To jest bardziej przykład)Tak twierdzi stap i w tym swoim uczuciowym miłosierdziu jest jedną z najbardziej agresywnych osób na forum, bo tak go rozsadza ta rola męczennika, że widzi w innych tylko wady, on jest werterem cierpiącym nie z miłości, ale z życia w antyutopijnym świecie.