04 Mar 2016, Pią 20:35, PID: 519734
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Mar 2016, Pią 21:04 przez Placebo.)
Hezam, też często mam takie rozkminy. RedIsABeautiful, masz rację. Myślę, że sama cierpię w dużej części dlatego, że za bardzo próbowano mnie wychować na dobrego, religijnego człowieka i bardzo im to nie wyszło bo nie dość, że znienawidziłam siebie przez samokrytycyzm, duże ambicje i wymagania względem siebie to w boga też już nie wierzę. Zdrowy człowiek, radzący sobie w społeczeństwie musi być w pewnym, umiarkowanym stopniu egoistą a bycie dobrym nie zawsze jest dobre.
Bycie sukinsynem też na prawdę się opłaca. Było jakieś takie badanie, które dowiodło, że osoby uciekające się do przemocy (nie wiem czy dobrze przetłumaczyłam, chodzi o słowo 'bullies') są psychicznie zdrowsze. W końcu to dowartościowuje.
Zresztą jak sama etymologia i rodzaj słowa 'sukinsyn' wskazuje - sukinsyni to mężczyźni - ci, którzy więcej zarabiają, odnoszą większe sukcesy pomimo często niższego wykształcenia...
Bycie sukinsynem też na prawdę się opłaca. Było jakieś takie badanie, które dowiodło, że osoby uciekające się do przemocy (nie wiem czy dobrze przetłumaczyłam, chodzi o słowo 'bullies') są psychicznie zdrowsze. W końcu to dowartościowuje.
Zresztą jak sama etymologia i rodzaj słowa 'sukinsyn' wskazuje - sukinsyni to mężczyźni - ci, którzy więcej zarabiają, odnoszą większe sukcesy pomimo często niższego wykształcenia...