02 Wrz 2009, Śro 23:32, PID: 173483
Moim zdanie twardo zakomunikować , że chcesz iść do psychologa. Ponieważ przeżywasz stres z powodu...(odpowiednie słowo wstawić) i nie umiesz sobie z tym poradzić. Nie ma sensu tłumaczyć że to fobia. Niech to zrobi lekarz wówczas rodzice potraktują poważnie temat. Nie ma sensu też się cackać i martwić tym że się zdenerwują. A niech się denerwują. Ty masz się martwić o siebie a nie o nerwy twoich rodziców.
Ja jak byłam na dnie to było widać po mnie ze coś się dzieje. Byłam tak zmęczona i przerażona tym że powiedziałam ojcu że mam lęki, że źle się czuję.
Na szczęście mam znajomych "AA" i oni mają dostęp do terapeutów. Nie mogłam dzwonić więc napisałam sms jak się ma sytuacja i od razu dostałam pomoc. Pierwsza rozmowa z psychologiem a później psychiatra i moja obecna terapeutka doprowadziła mnie do życia.
Wiem jakie to jest trudne. Wiele lat bałam się iść do lekarza. Nawet czasem byłam umówiona na wizytę. Ale miała blokadę. Aż w końcu długo nie rozładowane napięcie doprowadziła mnie do agora fobii w kilka dni!!
Jak przeżywałam lęki to nawet nie paliłam bo tak się na nich koncentrowałam.
Lęki potrafią zjeść człowieka. Im dłużej się czemuś opieramy to dłużej to trwa.
Na pierwszą wizytę niech cię rodzić zaprowadzi. Ja miałam 24 lata a mimo wszystko przyszłam z ojcem bo powiedziałam że mam lęki. Nie odczuwałam z tego tytułu wstydu, że jestem z ojcem. Ba nawet nie raz widziałam jak osoby w bliskim mi wieku na pierwsze wizyty przychodzą z rodzice.
To nikogo nie dziwi.
Jeśli raz powiesz a nie zadziała na nich. To bądź namolny. Przypominaj im przy każdej wypowiedzi coś o psychologu. Dawaj wyraźne aluzje że dziś się źle czujesz a na pewno rozmowa z psychologiem by pomogła itp.
Każdy w końcu się kiedyś łamie.
Ba na każdego jest sposób.
Ja jak byłam na dnie to było widać po mnie ze coś się dzieje. Byłam tak zmęczona i przerażona tym że powiedziałam ojcu że mam lęki, że źle się czuję.
Na szczęście mam znajomych "AA" i oni mają dostęp do terapeutów. Nie mogłam dzwonić więc napisałam sms jak się ma sytuacja i od razu dostałam pomoc. Pierwsza rozmowa z psychologiem a później psychiatra i moja obecna terapeutka doprowadziła mnie do życia.
Wiem jakie to jest trudne. Wiele lat bałam się iść do lekarza. Nawet czasem byłam umówiona na wizytę. Ale miała blokadę. Aż w końcu długo nie rozładowane napięcie doprowadziła mnie do agora fobii w kilka dni!!
Jak przeżywałam lęki to nawet nie paliłam bo tak się na nich koncentrowałam.
Lęki potrafią zjeść człowieka. Im dłużej się czemuś opieramy to dłużej to trwa.
Na pierwszą wizytę niech cię rodzić zaprowadzi. Ja miałam 24 lata a mimo wszystko przyszłam z ojcem bo powiedziałam że mam lęki. Nie odczuwałam z tego tytułu wstydu, że jestem z ojcem. Ba nawet nie raz widziałam jak osoby w bliskim mi wieku na pierwsze wizyty przychodzą z rodzice.
To nikogo nie dziwi.
Jeśli raz powiesz a nie zadziała na nich. To bądź namolny. Przypominaj im przy każdej wypowiedzi coś o psychologu. Dawaj wyraźne aluzje że dziś się źle czujesz a na pewno rozmowa z psychologiem by pomogła itp.
Każdy w końcu się kiedyś łamie.
Ba na każdego jest sposób.