20 Cze 2016, Pon 12:27, PID: 553222
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Cze 2016, Pon 12:34 przez mokebe.)
ja ciagle mialem wrazenie ze ludzie maja mnie za uposledzonego. Np jakas powazniejsza dyskusja, ja podaje argument i a tu nagle glupie usmieszki albo zmiana tematu "dobra on jest walniety, niech mu juz bedzie, szkoda z nim gadac". moze sobie dopowiadam, nie wiem. z moja matka bylo to samo cale zycie ze probowalem za malego cos opowiedziec albo po prostu jak to dziecko sie pochwalic ze cos fajnego widziale/zrobilem, to slyszalem wtedy cos w stylu "kiedy odrobisz lekcje" albo "kiedy posprzatasz pokoj". teraz rozmawiajac ze starymi uzywam w sumie jedynie slow tak/nie/nie wiem. a w pracy jak ktos mi mowi jak cos zrobic to nawet jak wiem ze mowi mi zle to przytakuje i robie po swojemu, jak cos nie wyjdzie to udaje debila za ktorego i tak kazdy mnie ma.
ps pisząc że "udaje debila" miałem na myśli że to w tym przypadku, zwykle nie muszę udawać [Obrazek: cool.gif]
ps pisząc że "udaje debila" miałem na myśli że to w tym przypadku, zwykle nie muszę udawać [Obrazek: cool.gif]